Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
Polska dostała ostrzeżenie dotyczące lecących dronów? Rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych przyznaje, że "były informacje wymieniane z sąsiadami".
Premier Donald Tusk przekazał, że w nocy z wtorku na środę doszło do 19 przekroczeń polskiej przestrzeni powietrznej i po raz pierwszy drony nadleciały ze strony Białorusi.
Mińsk twierdzi, że przekazał informacje o nadlatującym zagrożeniu Polsce. "Za pośrednictwem istniejących kanałów komunikacji, w okresie od godziny 23:00 9 września do godziny 4:00 10 września, nasze siły i środki dyżurne wymieniały informacje o sytuacji powietrznej i radarowej z siłami i środkami dyżurnymi w Polsce oraz Republice Litewskiej" - podaje gen. Paweł Murawiejko, szef sztabu białoruskiej armii.
Polska dostała ostrzeżenie? Rzecznik DORSZ odpowiada
- Nasz system był naprawdę obciążony tej nocy. Oczywiście wymiana informacji, zarówno ze stroną ukraińską, czy ze stroną białoruską to nie jest jakiś ewenement - tłumaczył na konferencji prasowej rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stan wyjątkowy w Polsce? "Myślę, że to będzie poważnie rozważane"
- My współpracujemy na polu wymiany informacji, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej i takie informacje są dwustronnie wysyłane. Nie chciałbym teraz eskalować, które zabiegi są propagandowe, które nie, ale mogę zapewnić, że informacje zarówno ze strony ukraińskiej, białoruskiej, z NATO są wysyłane, są wymieniane każdorazowo, jeżeli jest taka konieczność - podkreślił.
- Potwierdzam, cały czas mieliśmy informacje i wymienialiśmy je z sąsiadami. Dużo z tych obiektów wleciało na styku na tak zwanym trójstyku granic - dodał rzecznik DORSZ.