talibowie(strona 7/61)

W obrazki napływające z Afganistanu aż trudno uwierzyć. Tak jak w skalę upokorzenia Amerykanów i w to, że skutki triumfu talibów zaraz możemy zobaczyć na naszej wschodniej granicy.

Współpracownicy Polskiego Kontyngentu Wojskowego, pracownicy ambasady RP oraz członkowie polskich misji humanitarnych są wśród osób odciętych w otoczonym przez talibów Kabulu - poinformował Piotr Łukasiewicz, były ambasador RP w Afganistanie.

Prezydent Afganistanu Ashraf Ghani opuścił kraj. Talibowie ogłosili więc oficjalny szturm na Kabul. Do Kataru udały się delegacje obu stron, by - jak wskazują media - przeprowadzić rozmowy ws. "pokojowego przekazania władzy". Ma zostać również uformowany rząd tymczasowy. W mieście prowadzona jest ewakuacja m.in. ambasady USA. Stolica jest sparaliżowana.

Zaledwie sześć tygodni po wyjeździe ostatniego polskiego żołnierza z Afganistanu miasto i prowincja Ghazni, w której przez wiele lat służyli nasi żołnierze, wpadła w ręce talibów. - Sytuacja Afgańczyków, którzy wiązali przyszłość z transformacją kraju, jest tragiczna - mówi WP Piotr Łukasiewicz, były ambasador RP w Afganistanie.

W Afganistanie talibowie oblegają już trzy ważne miasta. W niedzielę rozpoczęły się krwawe walki z siłami rządowymi o miasto Kunduz. Wcześniej talibowie przejęli też kluczowe przejścia graniczne oraz wypuścili wszystkich osadzonych w jednym z więzień.

Jedno z najważniejszych przejść granicznych między Iranem a Afganistanem - Islam Kala (leżące w prowincji Herat na zachodzie) - zostało przejęte przez talibów. W piątek islamistyczne ugrupowanie przekazało, że ma nad nim kontrolę.

Pakistańskie służby poinformowały o zatrzymaniu dwóch mężczyzn, którzy mieli zabić ponad 11 lat temu polskiego inżyniera Piotra Stańczaka. Zatrzymani mają być bezpośrednimi wykonawcami egzekucji geologa. Polak zginął z rąk talibów w lutym 2009 roku.

Talibowie porwali 27 uczestników pokojowego marszu w Afganistanie - informują lokalne władze. Do napadu rebeliantów doszło w prowincji Farah na zachodzie kraju.

Atak na posterunek policji w prowincji Ghanzi, na wschodzie Afganistanu, przeprowadził zamachowiec-samobójca. Zginęło co najmniej 3 policjantów, a 12 zostało rannych – podają lokalne media.

Sąd w Dusseldorfie (zachodnie Niemcy) skazał na sześć lat więzienia za działalność terrorystyczną pochodzącego z Polski Thomasa K. Mężczyzna został schwytany w Afganistanie, był bojownikiem talibów - informuje dziennik „Die Welt”.

We wschodniej części Afganistanu talibowie zaatakowali nowe bazy wojska i policji. W wyniku ataku zginęło łącznie 13 żołnierzy i policjantów oraz sześciu bojowników. Po obu stronach są ranni, liczba ofiar może być większa.

Afganistan – kolejna tragedia na przełomie zaledwie kilku godzin. Dopiero, co świat usłyszał o wybuchu bomby w pobliżu największego więzienia w Afganistanie. Teraz rzecznik gubernatora prowincji Farah podaje informacje o wypadku śmigłowca na pokładzie którego znajdowali się ważni urzędnicy i wojskowi.

Od czwartku w walkach z talibami w Ghazni na wschodzie Afganistanu zginęło co najmniej 120 osób- poinformował w poniedziałek minister obrony tego kraju Tarik Szach Bahrami. Wśród ofiar są członkowie afgańskich sił bezpieczeństwa i cywile.

Islamistyczny ruch napisał list otwarty do "miłujących pokój kongresmenów" i ostrzegł, że jeśli Amerykanie nie wycofają sił, wojna w Afganistanie może nigdy się nie skończyć. - To cyniczny blef - mówi WP ekspert.

Do szturmu doszło w niedzielę rano w prowincji Helmand na południu Afganistanu. Jak informują władze prowincji, wśród uratowanych jest czworo dzieci mające mniej niż 12 lat. Talibowie większość z przetrzymywanych osób oskarżali o pomoc rządowi w Kabulu.

Przez sześć miesięcy przebywali w niewoli. Sześciu porwanych przez talibów Pakistańczyków, podwykonawców pracujących w Pakistanie dla spółki Geofizyka Kraków, zostało uwolnionych. Informację tę podał Reuters, powołując się na lokalne władze.

Co najmniej 15 afgańskich żołnierzy zginęło w ataku bojowników talibskich na bazę wojskową w prowincji Kandahar na południu Afganistanu - poinformowało afgańskie ministerstwo obrony. To już drugi tego rodzaju atak w tym tygodniu.

Talibowie opublikowali film z sześcioma osobami, które pracowały w Pakistanie dla Geofizyki Kraków. Na nagraniu wideo porwani mężczyźni błagają o ocalenie im życia. Do porwania doszło w listopadzie 2016 roku.

Osiem osób zginęło, a co najmniej 25 zostało rannych w wybuchu, do którego doszło w porannych godzinach w centrum Kabulu, w pobliżu cywilnej misji NATO "Resolute Support", która zajmuje się szkoleniem afgańskiego wojska.

Przebrani za lekarzy uzbrojeni napastnicy zaatakowali w środę główny szpital wojskowy w centrum Kabulu - poinformowały afgańskie władze. W budynku szpitala, nieopodal ambasady USA, trwają starcia z siłami bezpieczeństwa.