WAŻNE
TERAZ

"Analizujemy wyniki". Sztab Trzaskowskiego zapowiada protest wyborczy

Polacy wyjechali z Afganistanu 30 czerwca. Ghazni już w rękach talibów

Zaledwie sześć tygodni po wyjeździe ostatniego polskiego żołnierza z Afganistanu miasto i prowincja Ghazni, w której przez wiele lat służyli nasi żołnierze, wpadła w ręce talibów. - Sytuacja Afgańczyków, którzy wiązali przyszłość z transformacją kraju, jest tragiczna - mówi WP Piotr Łukasiewicz, były ambasador RP w Afganistanie.

Ghazni w Afganistanie. Patrol talibów w mieścieGhazni w Afganistanie. Patrol talibów w mieście
Źródło zdjęć: © East News | AP, Gulabuddin Amiri
Tomasz Molga
403

Płk Paweł Pytko, dowódca ostatniej zmiany misji szkoleniowo-doradczej w Afganistanie, komentował niedawno, że kraj jest przygotowany do tego, żeby własnymi siłami, szkolonymi przez NATO, zapewnić sobie bezpieczeństwo. Słowa, które padły 3 lipca, tuż po powrocie do Polski ostatniej zmiany z Afganistanu, są już nieaktualnie.

12 sierpnia pojawiły się pierwsze zdjęcia i filmy z miasta Ghazni, do którego weszli talibowie. Władze regionu prawdopodobnie dogadały się z rebeliantami. Jeden z filmów pokazuje, jak kolumna aut z urzędnikami, ochroną i dobytkiem mija posterunki talibów. Ci zaś szydzą z uciekinierów.

- Decyzji Joe Bidena o wyjściu wojsk z Afganistanu nie towarzyszył żaden plan strategiczno-polityczny dotyczący dalszej przyszłości kraju. Marzenia całego pokolenia Afgańczyków, którzy wiązali przyszłość z transformacją kraju, zostały zmiecione. Ich sytuacja jest tragiczna - mówi WP Piotr Łukasiewicz, były żołnierz i uczestnik misji w Iraku, następnie ambasador RP w Afganistanie.

Podkreśla, że jest zrozpaczony nowymi relacjami, pokazującymi masowy exodus rodzin, które w poszukiwaniu ochrony przed talibami, przybywają do Kabulu.

Afganistan. Sytuacja cofa się o 20 lat. "Wygrywa chaos"

Rebelianci zaskakująco szybko wypełniają pustkę po wojskach sojuszniczych. W błyskawicznej ofensywie zajmują kolejne prowincje, okrążając stopniowo stolicę kraju. Wszystko to cofa Afganistan do sytuacji sprzed 20 lat, gdy kraj był enklawą terrorystów.

Łukasiewicz pytany, czy warto było ponosić ofiary w Afganistanie (podczas misji zginęło 43 polskich żołnierzy), odparł, że na takie pytanie nie da się odpowiedzieć w kilku zdaniach.

- Na pewno będę bronił naszych osiągnięć w Afganistanie, a nasi żołnierze spełnili swoje zadanie. Wiele potknięć wynikało z błędnych decyzji politycznych. Na pewno siły Amerykańskie i sojuszników powinny pozostać w Afganistanie, co gwarantowałoby względny spokój i dalszą transformację. Właśnie widzimy, jak wygrywa chaos - komentuje były ambasador.

- Najbardziej zawiodły afgańskie elity, które są skorumpowane oraz skłócone do tego stopnia, że nie są w stanie stawić czoła rebelii - dodaje.

"Ja tam dzikusów nie widziałem". Żołnierz służący w Afganistanie szczerze o misji

Nasz rozmówca tłumaczy łatwość sukcesów, jakie osiągają talibowie. - Około 150 tys. przeszkolonych Afgańczyków to raczej milicja, która pilnowała porządku i posterunków drogowych. Oddziały specjalne, wyszkolone do operacji militarnych liczą 15 tys. ludzi. Gdy 60 tys. rebeliantów uderzyło w wielu punktach kraju, rządowe siły nie były w stanie stawić im czoła - mówi Łukasiewicz.

Jego zdaniem Kabul po odcięciu dróg dojazdowych najprawdopodobniej będzie oblegany. W sytuacji, gdy strony oszczędzą walk, miasto zostanie wzięte głodem.

Posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska zwróciła się do premiera z interpelacją w sprawie pomocy dla ludności cywilnej Afganistanu. Poinformowała, że otrzymuje od Afgańczyków pytania w sprawie przyznania azylu w Polsce i otrzymania pomocy.

Polska misja w Afganistanie

Przypomnijmy, że polskie wojska były obecne w Afganistanie od 2002 roku. Podczas misji stabilizacyjnej ISAF (lata 2007-2014) Polacy m.in. przejęli odpowiedzialność za bezpieczeństwo w prowincji Ghazni.

Podczas tej operacji zginęło 43 żołnierzy i dwóch pracowników wojska. Obrażenia w działaniach bojowych odniosło 869 żołnierzy i cywilów, z czego 361 zostało rannych, czyli wymagało opieki medycznej powyżej siedmiu dni.

Najtragiczniejszy był atak na polski patrol w grudniu 2011 roku. Po wybuchu miny pułapki zginęło pięciu żołnierzy.

Po zakończeniu misji ISAF, polscy wojskowi wzięli udział w misji szkoleniowej "Resolute Support". W kolejnych zmianach tej misji brało udział od 120 do 350 żołnierzy. Działania zakończyły się 30 czerwca tego roku.

Wybrane dla Ciebie

Francuscy kierowcy pozywają Teslę. Chodzi o polityczne skojarzenia
Francuscy kierowcy pozywają Teslę. Chodzi o polityczne skojarzenia
Będzie protest wyborczy. Jednoznaczna zapowiedź ze sztabu Trzaskowskiego
Będzie protest wyborczy. Jednoznaczna zapowiedź ze sztabu Trzaskowskiego
Incydent na Paradzie Równości w Warszawie. Trzeba ją było tymczasowo przerwać
Incydent na Paradzie Równości w Warszawie. Trzeba ją było tymczasowo przerwać
Skarbówka może sprawdzić twoje zakupy. Oto co musisz wiedzieć
Skarbówka może sprawdzić twoje zakupy. Oto co musisz wiedzieć
Pojawił się na paradzie. Rafał Trzaskowski zabrał głos
Pojawił się na paradzie. Rafał Trzaskowski zabrał głos
Sprawdzili wypowiedź Nawrockiego. Okazało się, że to fejk
Sprawdzili wypowiedź Nawrockiego. Okazało się, że to fejk
Incydent w Sejmie. Zawiadomienie do prokuratury ws. Grzegorza Brauna
Incydent w Sejmie. Zawiadomienie do prokuratury ws. Grzegorza Brauna
Szczęśliwy finał poszukiwań 3-latka z powiatu iławskiego
Szczęśliwy finał poszukiwań 3-latka z powiatu iławskiego
Drapacz chmur w ogniu. Wielka ewakuacja w Dubaju
Drapacz chmur w ogniu. Wielka ewakuacja w Dubaju
Donald Trump ujawnił majątek. Jest całe oświadczenie
Donald Trump ujawnił majątek. Jest całe oświadczenie
Izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne. Dziewięciu naukowców zabitych
Izraelskie ataki na irańskie obiekty nuklearne. Dziewięciu naukowców zabitych
Komunikat ambasady RP w Jordanii. "Szybko opuścić kraj"
Komunikat ambasady RP w Jordanii. "Szybko opuścić kraj"