Okazja była poważna, ale prezes PiS podczas obchodów 36. rocznicy stanu wojennego zaprezentował również swoje inne, mniej znane oblicze. Ludziom skandującym jego imię odpowiedział... żartem. Potem było już tylko poważnie - Rany wtedy zadane nie są jeszcze ciągle zagojone, ciągle wiele przed nami i w dążeniu do prawdy i w dążeniu do sprawiedliwości, bo ta sprawiedliwość nie została wymierzona - oceniał historyczne wydarzenia.