Jest reakcja Ukrainy na wprowadzony przez Putina stan wojenny
"Dla Ukrainy to niczego nie zmienia: kontynuujemy wyzwalanie i wysiedlanie naszych terytoriów" - podkreśla Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy. "Życie ludzi stanie się jeszcze większym koszmarem, będą konfiskaty mienia, przymusowe wcielanie do armii" - ocenia dr hab. Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
Rosyjski dyktator Władimir Putin wprowadził stan wojenny na terytorium obwodów chersońskiego, zaporoskiego, donieckiego i ługańskiego. To tereny, które przywódca Rosji anektował podczas pseudoreferendum. Decyzja została podjęta podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa.
W swoim obrzydliwym przemówieniu Putin oskarżył Ukrainę o "kontynuowanie ostrzału nowych terytoriów rosyjskich". - Reżim kijowski, jak wiadomo, odmówił uznania woli i wyboru ludzi, odrzuca wszelkie propozycje negocjacji. Ostrzał trwa, cywile giną - powiedział Putin na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Rosji
Ukraina reaguje na stan wojenny Rosji. "Niczego to nie zmienia"
"Wprowadzenie 'stanu wojennego' na terytoriach okupowanych przez Rosję należy traktować jedynie jako pseudolegalizację grabieży mienia Ukraińców przez kolejne 'przegrupowanie'. Dla Ukrainy to niczego nie zmienia: kontynuujemy wyzwalanie i wysiedlanie naszych terytoriów" - podkreśla Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"'Stan wojenny' Putina to akt desperacji i agonii. Nawet mobilizacja i terroryzm energetyczny nie pozwalają mu zachować anektowanych terytoriów, powstrzymać postępów armii ukraińskiej i powstrzymać cywilizowany świat przed wspieraniem Ukrainy" - zaznacza Anton Hereszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Jak to się stało, że Rosja, niegdyś członek G8 i kraj o pewnym autorytecie na arenie światowej, przekształciła się w państwo terrorystyczne, a teraz została z takimi sojusznikami jak Iran, Syria i Korea Północna?" - dopytuje służba prasowa ukraińskiego resortu obrony.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Stan wojenny na okupowanych terenach. "Coraz większy koszmar"
Z kolei jak zauważa dr hab. Agnieszka Legucka, analityczka ds. rosyjskich z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, sytuacja na okupowanych terytoriach w najbliższym czasie może być jeszcze bardziej napięta.
"Po aneksji południowych terytoriów Ukrainy teraz Putin ogłasza, że w tzw. Donieckiej Republice Ludowej, tzw. Ługańskiej Republice Ludowej, Chersoniu i Zaporożu wprowadza stan wojenny. Życie ludzi stanie się jeszcze większym koszmarem, będą konfiskaty mienia, przymusowe wcielanie do armii" - wskazuje ekspertka.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"W infosferze eksponuje się kwestię 'potrzeby obrony przed atakiem wrogiej siły' - Ukraina przedstawiona jako 'agresor'... Dany krok może m. in. służyć wzmocnieniu kontroli Rosji nad danym obszarem (poprzez wzmożoną politykę represji względem ludności) oraz sprowadzić się do intensyfikacji działań dot. zmuszania ludności do 'służby' w ramach struktur militarnych Rosji. Czyżby mobilizacja nie zadziałała?" - ocenia Michał Marek, ekspert w dziedzinie dezinformacji z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Putin mówi, że wprowadza stan wojenny w czterech częściowo okupowanych regionach Ukrainy, które anektował w zeszłym miesiącu. Przedstawia się to jako kwestia techniczna. Powiedział, że stan ten de facto już istnieje - ale wprowadza się go jako wyraźną odpowiedź na niedawne komplikacje wojskowe związane z postępem kontrofensywy Ukrainy" - tłumaczy Max Seddon, szef moskiewskiego biura dziennika "Financial Times".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Izrael odrzuca prośby Zełenskiego. "Z jednego powodu"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski