Jacek Żakowski napisał, że obowiązkiem każdego, kto nie wyjechał z Warszawy, było przyjście pod Pałac Kultury i oddanie czci mężczyźnie, który dokonał tam aktu samospalenia. Sądzę, że jest inaczej. Powinno się w tym czasie zostać w domu, a zbiorowe przebudzenie, o które wnosił Żakowski, będzie jeszcze większą tragedią niźli apatia - co być może potwierdza także wtorkowe wydarzenie z Rzeszowa.