Kiedy w weekend przeglądałam Facebooka, nie sposób było się nie natknąć na wstrząsające nagranie, na którym agresywne gimnazjalistki z Gdańska brutalnie biją i poniżają koleżankę. Oglądając filmik, zaniemówiłam. Pomyślałam wtedy to samo, co Filip Chajzer: ta trudna młodzież wkrótce będzie się spotykać w jednym molochu z kilkulatkami. Nastoletnie byki będą grać w piłkę na tym samym szkolnym boisku, co 7-letnie maluchy. Zbuntowane małolaty będą się malować i palić w toaletach, z których będą także korzystać pierwszoklasistki. Nie brzmi to optymistycznie, prawda?