Prokuratura zastanawia się czy Zbigniew Ziobro w ogóle nagrał rozmowę z Andrzejem Lepperem. Najpierw powiedział on, że oddał prokuraturze kopię nagrania, a potem dyktafon. Na kolejnej konferencji stwierdził, że mógł poprosić kogoś, by z komputera nagranie przegrać na dyktafon. W ostatni czwartek b. minister sprawiedliwości nie był już nawet pewien, czy prokuraturze oddał właściwy "gwóźdź", czyli ten sam dyktafon, który miał w trakcie rozmowy z Lepperem.