Polowaniem na bażanty zajmie się sąd
Prokuratura Rejonowa w Toruniu zdecydowała, że nie zajmie się sprawą polowań ministra Jana Szyszki. Na tę decyzję wpłynęło zażalenie. Teraz o przeprowadzeniu śledztwa orzeknie sąd.
Sprawa kontrowersyjnych polowań ministra środowiska pojawiła się w mediach przed kilkoma miesiącami. Jan Szyszko w lutym tego roku wziął udział w odstrzale kilkuset bażantów. Zwierzęta zostały wypuszczone z klatek tuż przed polowaniem.
Po informacjach ujawnionych przez Wirtualną Polskę, do Prokuratury w Toruniu trafiło zawiadomienie. Ta jednak zdecydowała nie wszczynać śledztwa.
Zażalenie od tej decyzji złożyła Fundacja Lex Nova. Zdaniem organizacji sprawa nie została rozpatrzona wystarczająco wnikliwie.
- Nie przesłuchała świadków zdarzenia, nie przesłuchała podejrzanych - powiedziała RMF FM Anna Gdula z fundacji. W opinii organizacji czyn ministra Szyszki był przestępstwem, ponieważ "zwierzęta trafiły z zagród tuż przed lufy myśliwych". Bażanty praktycznie nie spędziły czasu na wolności, co daje podstawę do określenia polowania jako nielegalny ubój zwierząt.
Prokuratura nie odniosła się do zarzutów stawianych przez fundację.O śledztwie decyzję podejmie sąd, które posiedzenie może się obyć najwcześniej za kilka tygodni.
Źródło: RMF / WP