PolskaEwa Kopacz przesłuchiwana w prokuraturze. Wezwanie dostała kilka dni temu

Ewa Kopacz przesłuchiwana w prokuraturze. Wezwanie dostała kilka dni temu

Była premier i minister zdrowia Ewa Kopacz jest przesłuchiwana w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym m.in. nieprzeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik

Ewa Kopacz przesłuchiwana w prokuraturze. Wezwanie dostała kilka dni temu
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Radosław Rosiejka

31.05.2017 | aktual.: 31.05.2017 11:40

Wcześniej taką informację podał portal niezależna.pl. Ewa Kopacz pojawiła się w prokuraturze kilka minut po godz. 10.

Chodzi o jedno z siedmiu postępowań okołosmoleńskich prowadzonych przez zespół prokuratorów wyjaśniający okoliczności katastrofy smoleńskiej - w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych i utrudniania postępowania, polegającego m.in. na nieprzeprowadzeniu sekcji zwłok ofiar katastrofy w Smoleńsku.

B. premier Ewa Kopacz, w czasie, gdy doszło do katastrofy smoleńskiej, pełniła funkcję ministra zdrowia. Po katastrofie, wraz z zespołem ekspertów, pojechała do Moskwy, by uczestniczyć w identyfikacji ofiar. Część bliskich ofiar zarzucała jej później, że na miejscu nie dopilnowano prac strony rosyjskiej.

Emocjonalne oświadczenie Ewy Kopacz

Na swoim profilu na Facebooku była premier zamieściła emocjonalne oświadczenie. Podkreśliła w nim, że po katastrofie smoleńskiej udała się do Moskwy, gdyż chciała "w tych bardzo trudnych chwilach zaopiekować się rodzinami tych, którzy zginęli". "Czułam, że to wyższa konieczność, obowiązek i powinność"- podkreśliła.

Zaapelowała jednocześnie o wstrzemięźliwość w opiniach, w szczególności polityków, którzy wtedy nie byli w Rosji razem z rodzinami ofiar, "być może nie chcąc zmierzyć się z tą tragedią".

Ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej

Pierwsze wątpliwości ws. pochówku ofiar katastrofy smoleńskiej pojawiły się już w 2011 r. Po dziewięciu ekshumacjach przeprowadzonych w 2011-2012 r. stwierdzono, że sześć ciał zostało złożonych nie w swoich grobach. Biegli, którzy wówczas przeprowadzali badania, ocenili, że błędy są w 90 proc. rosyjskiej dokumentacji medycznej. Prokuratorzy PK, którzy przejęli śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej po zlikwidowanej prokuraturze wojskowej zdecydowali, że konieczne jest ekshumowanie też pozostałych 83 ofiar katastrofy.

Ekshumacje rozpoczęły się w listopadzie 2016 r., dotąd ekshumowano 26 ofiar. Prokuratura nie ujawnia wyników ekshumacji. Informowała jednak, że dotąd stwierdzono dwie zamiany ciał i przypadki umieszczenia w trumnach szczątków innych ofiar. W ostatnich dniach potwierdziła m.in., że szczątki innych ofiar znaleziono w trumnach: gen. Bronisława Kwiatkowskiego - dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych oraz gen. Włodzimierza Potasińskiego, dowódcy Wojsk Specjalnych.

Pozostałe śledztwa prowadzone przez zespół prokuratorów z PK dotyczą m.in. nadużycia zaufania w stosunkach z zagranicą (tzw. zdrada dyplomatyczna - art. 129 Kodeksu karnego), sfałszowania dokumentów przez funkcjonariuszy BOR, niszczenia wraku Tu-154M, który jest dowodem rzeczowym, poświadczenia nieprawdy w protokołach sekcji zwłok sporządzonych przez biegłych z Rosji, jak również znieważenia zwłok ofiar katastrofy. Oprócz tego prokuratorzy analizują materiały dotyczące nieprawidłowości w BOR. Śledztwa toczą się w sprawie, nikomu nie postawiono zarzutów.

Zobacz także
Komentarze (40)