Podlasie(strona 7/1)

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa od niemal dwóch miesięcy. Sytuacja zaostrzyła się w poniedziałek, kiedy kilka tysięcy osób próbowało przejść na polską stronę. Wielu mieszkańców pasa przygranicznego, widząc dramat, jaki się rozgrywa, pomaga migrantom. - Oni walczą o życie. To trzeba zrozumieć. Nie chcą nas zaatakować - mówi mieszkanka Podlasia w rozmowie z WP. Opowiedziała nam również o ataku nieznanych sprawców z bronią na jej męża, gdy wracał z lasu, gdzie pomagał uchodźcom.

Do jednej z firm zajmujących się holowaniem pojazdów wpłynęło z pozoru normalne zlecenie. Klient chciał odholować swojego busa z Dubin (woj. podlaskie) na Mazowsze. Jednak to, co pracownicy odkryli we wnętrzu pojazdu, ich zszokowało. Na miejsce została wezwana policja.

W Michałowie woj. podlaskim doszło do wypadku. Wojskowa ciężarówka zderzyła się w sobotę z osobowym audi. Kolizja nastąpiła ok. 300 metrów od posterunku Straży Granicznej.

Rośnie tragiczny bilans ofiar na polsko-białoruskiej granicy. Dziś znaleziono zwłoki mężczyzny na terenie strefy stanu wyjątkowego.

Wybrała się rowerem na grzyby i po zmroku nie była w stanie wrócić sama do domu. 82-latce z Hajnówki pomogli w nocy policjanci z Gdańska.

Wojsko, które buduje płot na granicy z Białorusią, rozjeżdża ciężkimi samochodami łąki i pola należące do prywatnych właścicieli. Jak dowiaduje się WP, pierwsi rolnicy z nadgranicznych gmin Krynki i Kuźnica złożyli wyceny szkód spowodowanych nadzwyczajnym tempem pracy na budowie umocnień.

Mnożą się doniesienia o braku szczelności polsko-białoruskiej granicy, mimo wprowadzenia stanu wyjątkowego. W gminie Narewka pilnowany pas ziemi objęty rygorami stanu nadzwyczajnego ma szerokość jedynie trzech kilometrów. Jak relacjonuje jeden z mieszkańców, kilka dni temu kilkuosobowa grupa migrantów przeszła to wąskie gardło, wezwała taksówkę i nieniepokojona przez nikogo odjechała w Polskę.

W weekend na drodze w okolicach Białegostoku doszło do tragedii. W wyniku zderzenia samochodu osobowego z tirem zginęło troje dzieci i kierujący autem ojciec. Przeżyła tylko matka, która trafiła w stanie ciężkim do szpitala. Na jaw wyszły nowe informacje.

W lasach koło Gib na Podlasiu znaleziono zwłoki ciemnoskórego mężczyzny. Dwie inne osoby zostały przetransportowane do szpitala.

Śmiertelny wypadek na drodze krajowej nr 65 Białystok-Bobrowniki w okolicach miejscowości Tatarowce (woj. podlaskie). Zginęły cztery osoby, w tym trójka dzieci. Trasa była całkowicie zablokowana.

Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 12-latki z Wielkopolski. Policjanci z Łap odnaleźli zaginioną dziewczynką w pociągu. Jak się okazało, nastolatka podróżowała z Poznania do Suwałk. Chciała odwiedzić koleżankę.

W miejscowości Szostaki na Podlasiu doszło do tragicznych wydarzeń. 28-letni mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala po tym, jak nagle upadł na ziemię podczas picia alkoholu z kolegą. Następnego dnia zmarł. Potwierdzono, że w organizmie miał 6,6 promila.

Stan wyjątkowy od czwartku obowiązuje w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego. W poniedziałek w tej sprawie debatował Sejm. Posłowie nie uchylili rozporządzenia prezydenta Polski. Głos zabrał również Mateusz Morawiecki. Premier w swoim wystąpieniu podkreślił, że "granica jest świętością".

Na Podlasiu na polskiej granicy pojawiła się imigrantka z Konga. Jak informuje Straż Graniczna, kobiecie udzielono pomocy. Wezwano też do niej karetkę.

Turyści uciekają z Podlasia. Hotele i pensjonaty przy granicy z Białorusią odbierają telefony od zaniepokojonych gości. Branża żali się na chaos informacyjny w związku z doniesieniem o wprowadzeniu stanu wyjątkowego.

Na polsko-białoruskiej granicy w Usnarzu Górnym na Podlasiu Straż Graniczna nie wpuszcza do Polski grupy 50 osób, prawdopodobnie pochodzących z Afganistanu i Iraku. Wśród nich są zarówno mężczyźni, jak i kobiety z dziećmi. Białorusini chcą ich wypchnąć na polską stronę, a Polacy nie wpuszczają.

- Arcybiskup Głódź każe mówić do siebie "Ekscelencjo sołtysie" i się wywyższa - skarżą się mieszkańcy Piasków na Podlasiu. Nie wszyscy we wsi są zadowoleni z jego wyboru na sołtysa. Pojawiło się za to pierwsze żądanie - musi postarać się o asfaltową drogę.

Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź nie nudzi się na emeryturze. Duchowny - jak donoszą lokalne podlaskie media - został właśnie sołtysem w miejscowości Piaski. Były metropolita gdański był bezkonkurencyjny w głosowaniu.

Po tym, jak na posesji prof. Tadeusza Łapińskiego i jego żony w Zajezierce k. Zabłudowa na Podlasiu znaleziono ich ciała, wykluczono udział osób trzecich w ich śmierci. Nadal jednak nie wiadomo, co mogło być przyczyną zgonów małżeństwa. Do tego będą potrzebne szczegółowe badania.