PolskaPogrzeb dziecka, które poroniła migrantka. "Wszystko wskazuje na to, że będzie ich więcej"

Pogrzeb dziecka, które poroniła migrantka. "Wszystko wskazuje na to, że będzie ich więcej"

Na cmentarzu muzułmańskim w Bohonikach na Podlasiu odbył się pogrzeb dziecka Irakijki, którą dwa tygodnie razem z rodziną Straż Graniczna odnalazła w lesie. Kobieta w ciężkim stanie została zabrana szpitala i tam poroniła.

Pogrzeb dziecka, które poroniła migrantka. "Wszystko wskazuje na to, że będzie ich więcej"
Pogrzeb dziecka, które poroniła migrantka. "Wszystko wskazuje na to, że będzie ich więcej"
Źródło zdjęć: © PAP | Artur Reszko
Radosław Opas

Ceremonię pogrzebową przeprowadzono na terenie dziedzińca przed meczetem w Bohonikach. Trumnę z ciałem 27-tygodniowego chłopca ułożono na katafalku.

- Mieliśmy nadzieję, że będzie to tylko jeden pogrzeb (pierwszy miał miejsce w listopadzie, kiedy to pochowano 19-letniego Syryjczyka - jego ciało wyłowiono z Bugu - przyp. red.). Jednak wszystko wskazuje na to, że będzie ich więcej - powiedział, jak podaje OKO.press odprawiający mszę Aleksander Ali Bazarewicz, imam miejscowej gminy muzułmańskiej.

Podkreślił, że dziecko, które poroniła migrantka, według nauczania islamu również jest człowiekiem, przez co uroczystości nie różnią się niczym od innych pogrzebów.

Zobacz też: Ministerstwo Zdrowia ma pomysł na walkę z pandemią? Rzecznik resortu zdradza szczegóły

Pogrzeb dziecka migrantki. Kobieta jest w ciężkim stanie

Na ceremonii obecni byli m.in. dwaj muzułmanie z Czeczenii, którzy wcześniej zjawili się też na pochówkach innych migrantów, którzy zmarli przy granicy polsko-białoruskiej.

Trumna, w której spoczął chłopiec, została przewieziona na Cmentarz Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej.

Matka dziecka została odnaleziona przez Straż Graniczną około 2 tygodnie temu w lesie przy granicy z Białorusią. Kobietę w ciężkim stanie przetransportowano do szpitala, gdzie poroniła.

Rzeczniczka Straży Granicznej poinformowała w poniedziałek, że stan kobiety niestety nadal jest ciężki. - Z tego, co nam przekazują lekarze, jest w ciężkim stanie. Straż Graniczna zapewniła opiekę psychologiczną jej mężowi oraz piątce ich dzieci w wieku od 7 do 16 lat. Mężczyzna jest przywożony do szpitala, by móc odwiedzać kobietę. Mężczyzna wraz z 5 dzieci przebywa teraz w domu otwartym w Fundacji Dialog - powiedziała Anna Michalska.

Źródło artykułu:PAP
kryzys na granicymigranciporonienie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (215)