Sawicki: PO jak PiS. Chodzi o lekcje religii

Poseł Marek Sawicki z PSL-TD skrytykował decyzję minister edukacji o zmianach w lekcjach religii. Porównał przy tym PO do PiS, zarzucając obu ugrupowaniom, że chcą decydować za obywateli.


Sawicki: PO jak PiS. Chodzi o lekcje religii
Sawicki: PO jak PiS. Chodzi o lekcje religii
Źródło zdjęć: © PAP | Albert Zawada
oprac. BAR

Zdaniem Sawickiego minister edukacji Barbara Nowacka w geście "wdzięczności" wicepremierowi, szefowi MON i prezesowi ludowców Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi za ogłoszenie uzgodnienia dotyczącego edukacji zdrowotnej "sama wyleciała przed szereg z ograniczeniem lekcji religii".

Poseł ludowców przypomniał, że PSL proponowało pozostawienie dwóch godzin lekcji religii finansowanych z budżetu państwa, z zastrzeżeniem, że w tych środowiskach szkolnych, gdzie nie ma zapotrzebowania na drugą godzinę, to środowisko szkolne, dyrekcja, rodzice czy uczniowie decydowaliby, co ma być na tej drugiej godzinie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Kwaśniewski bez ogródek. Mówi o zamiarach wobec Polski

- My tu znów stoimy po stronie ludzi i dajemy prawo wyboru. Natomiast dziwię się, że Platforma zwana Obywatelską strasznie boi się obywatelskości w szkole, w samorządzie i gdziekolwiek, i chciałaby za obywateli decydować, podobnie jak wcześniej Prawo i Sprawiedliwość. To jest dla mnie mało zrozumiałe i bardzo małostkowe - podkreślił Sawicki.

Decyzja minister to "zadośćuczynienie"

Poseł ludowców zaznaczył, że odebrał decyzję minister edukacji w sprawie lekcji religii "jako zadośćuczynienie za kwestie związane z nauczaniem nieobowiązkowym o zdrowiu".

Według Sawickiego skoro minister podpisała już rozporządzenie, to sprawa ta jest na chwilę obecną zamknięta. Nie wykluczył jednak tego, że wicepremier Kosiniak-Kamysz może jeszcze podnosić ten temat na Radzie Ministrów.

W piątek Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało, że od 1 września 2025 r. religia lub etyka będą się odbywać w wymiarze jednej godziny tygodniowo - bezpośrednio przed obowiązkowymi zajęciami edukacyjnymi ucznia lub bezpośrednio po nich.

Stowarzyszenie Katechetów Świeckich nie zgadza się z rozporządzeniem i planuje jego zaskarżenie. Uważają, że jest to dyskryminacja ze względu na przynależność religijną i zamierzają przedstawić problem na forum międzynarodowym.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (47)