pocisk(strona 4/10)

Wojsko Korei Południowej przeprosiło po nieudanym wystrzeleniu rakiety podczas wspólnych ćwiczeń ze Stanami Zjednoczonymi. Armia przyznała się do incydentu po ośmiu godzinach od zajścia, które wywołało alarm wśród mieszkańców nadmorskiego miasta Gangneung.

Ukraińscy żołnierze zatopili dwa rosyjskie okręty wojenne rakietami Harpoon. Wcześniej Ukraińcy przeszli szkolenie pod okiem Amerykanów - ujawnił rzecznik Pentagonu William La Plante. Skuteczne ataki przeprowadzono z wyrzutni zainstalowanych na ciężarówkach.

- Rosyjski pocisk manewrujący uderzył w poligon graniczący z Polską w obwodzie czerwonogrodzkim. Doszło do dwóch eksplozji. Skala zniszczeń jest wciąż ustalana. Nie zgłoszono ofiar - przekazał Maksym Kozicki, szef obwodu lwowskiego. Rosyjska rakieta spadła 15 km od polskiej granicy. W sumie nad terytorium Ukrainy wystrzelono osiem pocisków manewrujących. Sześć pocisków zostało zestrzelonych przez siły przeciwlotnicze, a jeden przez myśliwiec Sił Powietrznych Ukrainy. Ostatni uderzył w obwód lwowski. Wcześniej w całej Ukrainie ogłoszono alarm powietrzny - zbiegło się to z lądowaniem Nancy Pelosi na Tajwanie.

Łukasz K., który w poniedziałek podłożył pocisk artyleryjski podczas zgromadzenia na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, usłyszał zarzuty - dowiedziała się PAP. Prokurator skieruje do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Na pociskach artylerzystów z jednostek Ukrainy pojawiają się napisy z dedykacją dla Rosjan nie tylko w języku ukraińskim. Żołnierze armii Kijowa napisali tym razem przesłanie dotyczące Polski.

Stany Zjednoczone w poniedziałek oficjalnie poinformowały o udanej próbie wystrzelenia pocisku hiperdźwiękowego. Rakietę nazwaną ARRW (z ang. Air-launched Rapid Response Weapon) zrzucił bombowiec B-52 w sobotę, u wybrzeży południowej Kalifornii.

Świat obiegają coraz nowsze informacje o powtornych zbrodniach, jakie Rosja popełnia wobec ludności cywilnej w Ukrainie. W Buczy, gdzie rosyjscy zbrodniarze zamordowali setki mieszkańców cywilnych, w w ciałach ich ofiar znaleziono pociski strzałkowe - wysoce śmiercionośną, niehumanitarną broń, która nigdy nie powinna być używana przeciw cywilom.

Dziennikarze śledczy z Central Intelligence Team twierdzą, że rakieta, która w piątek trafiła w pole pod rosyjskim miastem Biełgorod, została wystrzelona z terytorium Rosji. Analitycy zbadali dostępne źródła, zlokalizowali miejsce trafienia, ustalili typ pocisku i kierunek, z którego został wystrzelony.

Francja pomyślnie przetestowała zmodernizowany pocisk jądrowy ASMPA, który ma wejść do komponentu powietrznego francuskiej strategii odstraszania. Komentatorzy wskazują, że odstraszający arsenał nuklearny wzmacniany jest w związku z wojną na Ukrainie.

Niebezpieczny wypadek przydarzył się kolekcjonerowi broni z Wielkiej Brytanii. Mężczyzna zgłosił się do medyków tuż po tym, jak zakończył przegląd eksponatów. W trakcie czynności jeden z pocisków miał utknąć mu między pośladkami.

Reżim z Korei Północnej poinformował o przeprowadzeniu nowych testów broni rakietowej. Północnokoreańska agencja prasowa KCNA przekazała, że chodzi o udane wystrzelenie z okrętu podwodnego "nowego typu pocisku" balistycznego.

To niebezpieczna broń, która nawet po wielu latach może stanowić nie lada zagrożenie. Tym razem udało się go uniknąć.

Kilkudziesięciu mieszkańców wsi Przydroże Małe zmuszonych było do ewakuacji. Winnym okazał się być pocisk moździerzowy w garażu jednego z mieszkańców - poinformował w niedzielę dyżurny KW Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.

Warszawa wyjątkowo ucierpiała w czasie II wojny światowej, a różnego rodzaju pozostałości po tamtym okresie są od czasu do czasu nadal odnajdywane. W ostatni weekend jeden z mieszkańców Białołęki natknął się na jedną z niebezpiecznych, wojennych pamiątek.

Reżim Kim Dzong Una przeprowadził nowe testy rakiet balistycznych krótkiego zasięgu. Pociski odpalono w piątek nad ranem lokalnego czasu. Korea Południowa wprowadziła gotowość bojową.

Wojsko Korei Południowej twierdzi, że Korea Północna wystrzeliła co najmniej jeden niezidentyfikowany pocisk - podaje Associated Press. To drugie takie zdarzenie w ciągu ostatnich pięciu dni.

Wstrzymany ruch pociągów i konieczna akcja patrolu saperskiego - to efekt odkrycia niewybuchu w pobliżu dworca kolejowego w Mikołowie na Śląsku. Pociągi skierowano objazdem.

Na strychu jednego z poznańskich budynków przy ul. Libelta znaleziono niewybuch. Na miejsce zdarzenia ściągnięto patrol saperski. Z powodu pocisku ewakuowano około 50 osób.