Trwa ładowanie...

"To się nie zdarza". Łukaszenka mówi o Polsce

Kolejne brednie białoruskiego dyktatora. Tym razem Aleksandr Łukaszenka stwierdził, że ​​incydent z upadkiem rakiety na terenie Polski przypomina "porozumienie". - Takie wypadki się nie zdarzają - powiedział podczas spotkania z szefem Republiki Udmurckiej. Uważa także, że "Kijów i Warszawa chcą sprowokować Moskwę i Mińsk".

Aleksander ŁukaszenkaAleksander ŁukaszenkaŹródło: PAP, fot: SERGEY GUNEEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL
d1uzw0l
d1uzw0l

Wiele informacji, które podają rosyjskie i białoruskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Komentując incydent w Przewodowie, Łukaszenka stwierdził, że "takie wypadki się nie zdarzają". - Ach, coś spadło na terytorium Polski. Ale nikt nie zadaje elementarnego pytania: dlaczego ta szalona rakieta wystrzelona przez ukraińskie wojsko… zawróciła i poleciała w przeciwnym kierunku (na zachód – przyp. red.)? Wszyscy strzelali na wschód - stamtąd lecą rosyjskie rakiety. Niech odpowiedzą fachowcy. To też się nie zdarza. Nie ma takich wypadków - powiedział Łukaszenka w poniedziałek w Mińsku.

Łukaszenka: chcą nas sprowokować

Łukaszenka bredził także o zachowaniu zachodnich mediów w tej sprawie. Jego zdaniem, kwestia upadku rakiety na terytorium Polski "znika".

d1uzw0l

- Teraz toczy się przeciwko nam zacięta wojna. Ten przykład pokazuje: spaliło się i szybko próbują… zamknąć ten temat. Już na Zachodzie prawie się o tym nie mówi. Polacy i Ukraińcy żałują, że to nie jest rosyjski pocisk: muszą nas sprowokować, potrzebują eskalacji – stwierdził.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nagła zmiana na froncie. "Rosja przechodzi do obrony"

Jednocześnie dyktator dywagował o tym, dlaczego do incydentu w Przewodowie doszło podczas trwającego szczytu G20. - Boję się wyciągać wnioski, ale wygląda to na takie porozumienie – powiedział białoruski prezydent.

Eksplozja w Przewodowie. Duda: to nieszczęśliwy wypadek

Siły rosyjskie przeprowadziły we wtorek 15 listopada po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne. Tego dnia na terenie leżącej blisko granicy z Ukrainą wsi Przewodów (woj. lubelskie) spadł pocisk, doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch obywateli Polski. Byli to mężczyźni w wieku 62 i 60 lat.

W środę, 16 listopada, prezydent Andrzej Duda poinformował, że nic nie wskazuje na to, że zdarzenie w Przewodowie to intencjonalny atak na Polskę, najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek i jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony powietrznej. Zapytany w czwartek o możliwość udziału ukraińskich przedstawicieli w śledztwie dotyczącym okoliczności zdarzenia w Przewodowie, o co apelował prezydent Ukrainy, Duda odpowiedział, że aby można było mówić o "współudziale w śledztwie, muszą zostać zrealizowane stosowne przepisy prawa międzynarodowego i umów międzynarodowych w tym zakresie".

Postępowanie w sprawie wybuchu prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Na miejscu od wtorku pracowali prokuratorzy a także m.in. biegli, w tym z Wojskowego Instytutu Techniki Uzbrojenia w Zielonce i Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji, pirotechnicy oraz amerykańcy eksperci. W piątek w oględzinach miejsca eksplozji brali udział również ukraińscy eksperci, którzy po kilku godzinach wyjechali z Przewodowa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1uzw0l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d1uzw0l
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj