Trwa ładowanie...
d3tj9yd
Temat

patryk michalski(strona 2/2)

Wzruszająca relacja z Ukrainy. "To ściska za gardło i łapie za serce"
28-02-2022 08:27

Wzruszająca relacja z Ukrainy. "To ściska za gardło i łapie za serce"

- Są tutaj rodziny. Rozmawiałem z kilkoma z nich. Są bardzo trudne decyzje. Młodzi mężowie, ojcowie nie mogą wyjechać z Ukrainy. Oni są gotowi walczyć i pójdą walczyć, pójdą na front, ale zanim to zrobią, szukają bezpiecznych miejsc dla swoich żon i dla swoich dzieci. Organizują wspólne wyjazdy po to, by kobiety mogły być razem z dziećmi. Starają się dopilnować wszystkiego, by bezpiecznie trafiły choćby do Polski. Widziałem kilka takich sytuacji. To coś, co ściska za gardło i łapie za serce. Ci ludzie nie wiedzą, czy będą mogli jeszcze się spotkać, nie wiedzą, co czeka ich w Polsce, ale słyszą, że Polacy bardzo ich wspierają. Te wszystkie informacje o zbiórkach (...), przygotowywaniu mieszkań, do nich docierają. Ludzie bardzo często dziękują Polsce za to, w jaki sposób chce ich przyjąć, w jaki sposób Polacy są gotowi nieść im pomoc. To wszystko jest tutaj bardzo zauważane - relacjonował dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski w programie specjalnym programie WP, który poświęcony był atakowi Rosji na Ukrainę. Jak podkreślił dalej Michalski, "ludzie organizują się w sposób doskonały". - We wszystkich miastach trwa przygotowywanie barykad i okopów. Podział zadań robi wrażenie - stwierdził nasz dziennikarz. - Wszyscy są dumni z tego w jaki sposób ukraińskie wojsko odpiera atak, w jaki sposób zorganizowane są wojska obrony terytorialnej i jak cywile chwytają za broń, by bronić swoich rodzin, miast i wsi. Wszyscy są dumni z tego, że Kijów tak długo odpiera atak. Często słyszę zdanie: "Jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy Ukraińcami. My się nie spodziewaliśmy, że to się uda". A jednak tak się stało, atak jest odpierany. To robi wrażenie, budzi wielki szacunek i powinno mobilizować nas wszystkich do niesienia pomocy - mówił dziennikarz WP.

Tego Rosjanie się nie spodziewali. "Potężne wrażenie". Relacja reportera WP
27-02-2022 10:43

Tego Rosjanie się nie spodziewali. "Potężne wrażenie". Relacja reportera WP

Wojna na Ukrainie trwa czwarty dzień. Ukraińskie wojska i mieszkańcy odpierają ataki nie tylko rosyjskiej armii, ale również dywersantów i sabotażystów wysłanych przez dyktatora Putina. Władze Ukrainy nakazały czujność i unikanie podawania informacji, które mogą pomóc najeźdźcom w lokalizacji i orientacji w terenie. - Nie mogę więc dokładnie powiedzieć, gdzie jestem - relacjonował w niedzielę rano z okolic Chmielnickiego reporter Wirtualnej Polski Patryk Michalski. – Sabotażyści w sobotę próbowali przedrzeć się na tereny ukraińskie, podając się za polskich dziennikarzy - wyjaśnił nasz dziennikarz, zaznaczając, że służby Ukrainy wiedzą już, jak odróżnić dywersantów Moskwy. Zdemontowano też wszystkie tablice informacyjne przy drogach. - To, co robi potężne wrażenie, to ogłoszona powszechna mobilizacja. Przy wjazdach do każdej miejscowości powstają barykady, ludzie ścinają drzewa, żeby nimi blokować drogi. Ludzie nie śpią i z bronią w ręku bronią swoich domów. Niesamowite wrażenie robi też spokój i godność Ukraińców w tej sytuacji - mówił Patryk Michalski w rozmowie z Agnieszką Kopacz w programie specjalnym WP. Dodał, że nasi sąsiedzi widzą i doceniają pomoc z Polski, ale potrzebują przede wszystkim broni i sprzętu.

Kijów reaguje na sankcje nakładane na Rosję. "Umiarkowany optymizm". Relacja reportera WP
23-02-2022 10:54

Kijów reaguje na sankcje nakładane na Rosję. "Umiarkowany optymizm". Relacja reportera WP

Po tym jak Władimir Putin uznał niepodległość samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy i wysłał do Donbasu rosyjskie wojska, Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Wielka Brytania ogłosiły pierwszy pakiet sankcji przeciwko Rosji. Reakcjom na decyzje Zachodu przyglądał się w Kijowie reporter Wirtualnej Polski Patryk Michalski. - Wczoraj przez cały dzień Ukraińcy czekali na zdecydowane reakcje kolejnych krajów (…). Nastroje zmieniały się w ciągu dnia i wieczorem były nieco lepsze niż rano - mówił wysłannik WP do Kijowa w programie "Newsroom". Przypomniał, że po początkowych obawach, że sankcje dotkną tylko okupowanych części Ukrainy, po południu przyszła informacja o wstrzymaniu przez Niemcy ratyfikacji gazociągu Nord Stream II oraz restrykcjach nałożonych przez Stany Zjednoczone na rosyjskich oligarchów i banki. Jak relacjonuje Patryk Michalski, sankcje te zostały w Kijowie przyjęte z "umiarkowanym optymizmem". Władze Ukrainy podkreślają wciąż, że restrykcje Zachodu nie będą wystarczające tak długo, jak długo rosyjskie wojska będą pozostawać na ukraińskim terytorium. Reporter WP mówił też o nastrojach wśród zwykłych mieszkańców Kijowa. - W ciągu kilkudziesięciu ostatnich godzin, zaobserwowaliśmy zdecydowanie mniejszy ruch w centrum miasta. Wszyscy mówią, że najprawdopodobniej jest to efekt strachu. To nie jest tak, że miasto jest sparaliżowane, bo sklepy są otwarte, czynne są restauracje, ludzie chodzą do pracy, ale ruch rzeczywiście jest mniejszy - relacjonował Patryk Michalski. Jak dodał, niektóre ukraińskie firmy, które mają siedziby również na zachodzie Ukrainy, dały części swoich pracowników możliwość przeniesienia się do tej części kraju.

Ćwiczenia dla rezerwistów i cywili. Relacja reportera WP
19-02-2022 17:36

Ćwiczenia dla rezerwistów i cywili. Relacja reportera WP

Pod Kijowem trwają ćwiczenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Biorą w nich udział rezerwiści oraz cywile, którzy chcą np. poznać podstawy pierwszej pomocy i nabrać umiejętności zachowania się na froncie. - Wszyscy, którzy tutaj są, podkreślają, że ważna jest dla nich determinacja i w razie inwazji są gotowi bronić swoich miast, rodzin, a także całego kraju. Słyszymy, że w razie jakiegokolwiek zagrożenia wiele z tych osób nie będzie się zastanawiało i wyruszy, aby wspomagać ukraińskie wojsko — relacjonuje nasz specjalny wysłannik na Ukrainę Patryk Michalski.

Celem Rosjan jest Kijów? "Nie zostały podjęte nadzwyczajne kroki". Relacja reportera WP
19-02-2022 08:48

Celem Rosjan jest Kijów? "Nie zostały podjęte nadzwyczajne kroki". Relacja reportera WP

Ryzyko wojny staje się coraz bardziej realne. Najnowsze zdjęcia satelitarne potwierdzają, że rosyjskie wojska są gotowe do inwazji na Ukrainę. W tym samym czasie prorosyjskie republiki na wschodzie kraju ogłosiły powszechną mobilizację. Mieszkańcy stolicy Ukrainy starają się jednak zachować spokój - Sobota w Kijowie zaczyna się niemal jak każdy poprzedni dzień. Nie dzieje się tutaj nic nadzwyczajnego, chociaż to wczoraj wieczorem padły bardzo niepokojące słowa z ust prezydenta Stanów Zjednoczonych - relacjonował ze stolicy Ukrainy reporter WP Patryk Michalski. W piątek Joe Biden przekazał, że według informacji amerykańskich służb, Władimir Putin podjął już decyzją o inwazji, a celem Rosjan jest wejście do Kijowa. - Wszyscy mają tutaj nadzieję, że te słowa amerykańskiego prezydenta są elementem celowej strategii, która mogłaby powstrzymać Władimira Putina przed podjęciem ostatecznej decyzji o ataku na Ukrainę - przekazał dziennikarz WP. Podkreślił, że w związku z ostatnimi doniesieniami, w Kijowie nie podjęto żadnych nadzwyczajnych kroków, a życie wciąż toczy się normalnie. Patryk Michalski przypomniał, że Ukraińcy przyzwyczaili się już do informacji o zagrożeniu płynącym ze strony Rosji. Wyraźniej jednak widać, że w ostatnich tygodniach jest ich znacznie więcej, a groźba wojny staje się coraz bardziej realna. Zwłaszcza po doniesieniach ze wschodu Ukrainy. - Tam mamy do czynienia z serią prowokacji prowadzonych przez prorosyjskich separatystów. W Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej trwa ewakuacja ludności cywilnej. Prorosyjscy separatyści w swoich propagandowych przekazach powtarzają, że muszą zdecydować się na ewakuację ludności cywilnej ze względu na możliwy ukraiński atak. (…) Tymczasem Ukraina stanowczo zaprzecza i podkreśla, że nie planuje żadnej operacji na wschodzie kraju, a będzie odpowiadała wyłącznie na ataki, które będą zagrażały zdrowiu i życiu ukraińskich żołnierzy - relacjonował Patryk Michalski. Tylko ostatniej doby zawieszenie broni na wschodzie Ukrainy złamano ponad 60 razy.

d3tj9yd
Dzień Zjednoczenia na Ukrainie. Reporter WP o nastrojach w Kijowie
16-02-2022 19:12

Dzień Zjednoczenia na Ukrainie. Reporter WP o nastrojach w Kijowie

- Wydawałoby się, że środowy wieczór w Kijowie jest taki sam, jak każdy inny. Ludzie wracają z pracy, na ulicach korki, jest sporo turystów. Tak, jakby nic się nie działo. Data jest jednak szczególna. 16 dzień lutego i nowe święto narodowe Ukrainy - Dzień Zjednoczenia - relacjonował z Kijowa reporter WP Patryk Michalski. - Według pierwotnych informacji amerykańskiego wywiadu to właśnie tej nocy może dojść do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. We wtorek brytyjski tabloid "The Sun" poinformował, że inwazja może nastąpić wcześniej. (...) Do ataku jednak nie doszło. Wszyscy mają nadzieję, że również i ta noc będzie spokojna, a życie będzie mogło się toczyć swoim rytmem - wskazywał dziennikarz. W środę rosyjskie ministerstwo obrony informowało, że część żołnierzy zakończyła ćwiczenia na Półwyspie Krymskim i wraca do bazy. - Mimo pojedynczych sygnałów, że Moskwa jest gotowa rozwiązywać ten konflikt na drodze dyplomacji, wszyscy mają świadomość, że wojna informacyjna bardzo mocno wpływa na życie mieszkańców. Proszę sobie wyobrazić życie w ciągłym strachu. (...) Wiele osób mówi nam, że unika kolejnych informacji. Mieszkańcy są gotowi bronić swojego kraju, ale nie może popadać w strach. Mamy nadzieję, że kolejna noc będzie spokojna i nic nadzwyczajnego się nie wydarzy - przekazał Michalski.

Ukraińskie miasto tuż obok granicy. Relacja reportera WP. "Zawalone stropy, wybite szyby. Obok mieszkają ludzie"
31-01-2022 19:55

Ukraińskie miasto tuż obok granicy. Relacja reportera WP. "Zawalone stropy, wybite szyby. Obok mieszkają ludzie"

Dziennikarze Wirtualnej Polski odwiedzili Awdijiwkę, ukraińską miejscowość znajdującą się nieopodal od terenu kontrolowanego przez rosyjskich separatystów. - To nie jest wymarłe miasteczko. Duża część mieszkańców rzeczywiście wyjechała, ale szacuje się, że może jest to połowa - komentował w programie "Newsroom" WP reporter WP Patryk Michalski. - Jeden z bloków, który został najmocniej ostrzelany w 2014 roku, cały czas w jednej części jest zamieszkiwany przez ludzi. Trudno sobie to wyobrazić, bo kiedy z jednej strony mamy zawalone stropy, wybite szyby, to dosłownie kilka metrów dalej mieszkają ludzie, którzy mają problemy z dostawą ciepła, prądu, wody - tłumaczył dziennikarz. - Jedna pani, która była na spacerze z psem, powiedziała mi, że zastanawiała się nad wyjazdem do Polski, ale nie zdecydowała się na to. Powiedziała, że tam się urodziła, tam chce umrzeć i właściwie niczego się już nie boi. (...) Tamci ludzi w 2014 roku widzieli zza okien, jak ich sąsiedzi giną. Mimo to w pobliżu działała tam jeszcze szkoła i dzieci próbowały normalnie żyć. Tych historii jest o wiele więcej. Jesteśmy tutaj by je gromadzić i opisywać na stronie Wirtualnej Polski - przekazał Michalski.

54-latka chce się zaciągnąć do wojska. Tak się żyje w strachu przed wojną
31-01-2022 10:49

54-latka chce się zaciągnąć do wojska. Tak się żyje w strachu przed wojną

Nie ustaje napięcie na wschodzie Ukrainy w związku z ryzykiem rosyjskiej agresji. W mieście Bachmut, niedaleko strefy okupowanej przez separatystów, jest reporter Wirtualnej Polski Patryk Michalski. - Wszyscy tutaj mówią, że żyją w napięciu od wielu, wielu lat, a przez to są bardziej odporni i starają się żyć normalnie - relacjonował nasz reporter w programie "Newsroom" WP, zaznaczając, że mimo pozornego spokoju Ukraińcy przygotowują się do możliwego ataku wojsk Władimira Putina. - Jeszcze nigdy nie było tylu ochotników, aby bronić ojczyzny - zauważył Patryk Michalski, dzieląc się wrażeniami z weekendowego udziału w szkoleniu wojsk obrony terytorialnej w Charkowie. W ćwiczeniach z bronią biorą udział nie tylko młodzi Ukraińcy, ale również lekarze i pielęgniarki.

Strach na Ukrainie. "Wojna może rozpocząć się w każdej chwili". Relacja reportera WP
27-01-2022 16:35

Strach na Ukrainie. "Wojna może rozpocząć się w każdej chwili". Relacja reportera WP

Narasta napięcie na Ukrainie w związku z gromadzeniem wojsk Rosji przy swoich zachodnich granicach. Jak wygląda życie mieszkańców Ukrainy kilkadziesiąt kilometrów od strefy już okupowanej przez separatystów i Rosjan? W mieście Bachmut w obwodzie donieckim jest reporter Wirtualnej Polski Patryk Michalski. - Ludzie, z którymi tutaj rozmawiamy, mówią nam, że przywykli do trudnej sytuacji i napięcia - relacjonuje z miejscowości, która podczas poprzedniej napaści Rosji na Ukrainę była świadkiem walk. - Codziennie ludzie spotykają się w mediach z nagłówkami i tytułami, które mówią, że wojna może rozpocząć się w każdej chwili. Z drugiej strony słyszymy, że wszyscy starają się zachowywać spokój - wyjaśnia Patryk Michalski. Więcej w relacji naszego reportera.

Wrzawa po artykule WP. Komentarz Biedronia
15-10-2021 10:56

Wrzawa po artykule WP. Komentarz Biedronia

Dotarliśmy do organizatorów nielegalnego przewozu migrantów z Polski, którzy, nie bacząc na polskie służby, coraz śmielej reklamują się w internecie. Proceder opisał w artykule "Wakacje dla entuzjastów przyrody Białorusi. W Polsce kwitnie przemyt migrantów" dziennikarz WP Patryk Michalski. Sprawę komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski europoseł, współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń. - Nie potrzebujemy do tej sytuacji ONZ, tylko silnego rządu, który razem z innymi krajami UE będzie grał w jednej lidze. Dzisiaj tak nie jest. Dzisiaj rząd PiS jest w kompletnym narożniku dyplomatycznym. Jedynym krajem, z którym utrzymuje stosunki, jest chyba San Escobar, a rzeczywistości niestety nie ma żadnej siły. I to jest problem - mówił Biedroń. - Tego typu kwestie rozwiązuje się przez dobrą, mądrą politykę wewnętrzną, dobry wywiad, dobre zmapowanie tej sytuacji i reagowanie. Oni sobie kompletnie nie radzą. Przez to kwitnie taki biznes - podsumował.

d3tj9yd
Porzucone dokumenty i ubrania migrantów w lasach. Coraz więcej śladów wędrówki
05-10-2021 09:27

Porzucone dokumenty i ubrania migrantów w lasach. Coraz więcej śladów wędrówki

Porzucone bilety lotnicze, listy zameldowania w mińskim hotelu Europa z nazwiskami i numerami paszportów, testy na COVID-19 - to tylko niektóre rzeczy migrantów, które można znaleźć w podlaskich lasach. Dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski w gminie Michałowo trafił na jedno z takich miejsc. Dokumenty potwierdzają, że białoruski reżim pod przykrywką wycieczek organizuje wyprawy, których celem jest nielegalne przekroczenie granicy. W organizacji podróży na Białoruś pomaga tajemnicza firma. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach migranci porzucają swoje rzeczy. Mieszkańcy okolicznych miejscowości mówią o tym, że w ostatnim czasie coraz częściej odnajdują m.in. zdjęcia, jedzenie czy ubrania. W niektórych miejscach pozostawione są plecaki, a obok nich kosmetyki czy lekarstwa.

d3tj9yd
d3tj9yd
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj