Dzień Zjednoczenia na Ukrainie. Reporter WP o nastrojach w Kijowie
- Wydawałoby się, że środowy wieczór w Kijowie jest taki sam, jak każdy inny. Ludzie wracają z pracy, na ulicach korki, jest sporo turystów. Tak, jakby nic się nie działo. Data jest jednak szczególna. 16 dzień lutego i nowe święto narodowe Ukrainy - Dzień Zjednoczenia - relacjonował z Kijowa reporter WP Patryk Michalski. - Według pierwotnych informacji amerykańskiego wywiadu to właśnie tej nocy może dojść do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. We wtorek brytyjski tabloid "The Sun" poinformował, że inwazja może nastąpić wcześniej. (...) Do ataku jednak nie doszło. Wszyscy mają nadzieję, że również i ta noc będzie spokojna, a życie będzie mogło się toczyć swoim rytmem - wskazywał dziennikarz. W środę rosyjskie ministerstwo obrony informowało, że część żołnierzy zakończyła ćwiczenia na Półwyspie Krymskim i wraca do bazy. - Mimo pojedynczych sygnałów, że Moskwa jest gotowa rozwiązywać ten konflikt na drodze dyplomacji, wszyscy mają świadomość, że wojna informacyjna bardzo mocno wpływa na życie mieszkańców. Proszę sobie wyobrazić życie w ciągłym strachu. (...) Wiele osób mówi nam, że unika kolejnych informacji. Mieszkańcy są gotowi bronić swojego kraju, ale nie może popadać w strach. Mamy nadzieję, że kolejna noc będzie spokojna i nic nadzwyczajnego się nie wydarzy - przekazał Michalski.