newsroom(strona 48/61)

Burza wokół słów Rydzyka i jego wyjaśnienia. - Wypowiedź ojca Tadeusza Rydzyka rzeczywiście wprowadziła wiele zamieszania, zgorszyła wiele osób, a przede wszystkim zraniła osoby, które doznały krzywdy wykorzystania seksualnego we wspólnocie Kościoła. W biurze Delegata Konfederacji Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży otrzymaliśmy bardzo wiele sygnałów ludzi, którzy poczuli się zranieni po raz kolejny - powiedział w programie "Newsroom" ks. dr Piotr Studnicki. Stwierdził, że "bardzo dobrze się stało, że Tadeusz Rydzyk nie tylko wydał oświadczenie, ale też przeprosił za swoje słowa". - Bardzo dobrze się stało, że pojawiło się słowo "przepraszam", wyraził żal - powiedział. Przyznał, że w Kościele jest cały czas obecna mentalność, która nie dostrzega osób skrzywdzonych, ale broni instytucję. - Papież Franciszek nazywa to mentalnością klerykalną - dodał.

- Jagna Marczułajtis jest osobą, która wierzy w drugiego człowieka, bo sama jest takim człowiekiem, który pomaga. Jest bardzo wrażliwa - mówiła w programie "Newsroom" Róża Thun, komentując jej spotkanie z Andrzejem Dudą ws. branży turystycznej. Podkreśliła, że Jagna Marczułajtis ma rację w tym, że branża cierpi przez decyzje rządu, które teraz są i chciałaby pomóc. Według Thun jednak prezydent Duda nie jest właściwym adresatem w tej sprawie. - Do PiS-u z prośbami w ogóle nie ma co się zwracać. (...) Rozgrywki wewnętrzne i żądza utrzymania władzy i pokonania rywala są dla nich o wiele ważniejsze niż zaspokojenie potrzeb przedsiębiorców, obywateli i chorych, słabych - powiedziała. Podkreśliła, że jedyne, co można zrobić, to zmienić jak najszybciej rząd.

Spada poparcie dla PiS. - To już jest spadek, który się utrzymuje. Mamy cały czas do czynienia z tym czynnikiem, który się przyczynił do tego w największym stopniu, czyli okoliczności okołopandemiczne - powiedziała w programie "Newsroom" prof. Renata Mieńkowska-Norkiene z UW. Podkreśliła też, że na wyniki sondażowe PiS wpływają także Strajk Kobiet i kryzys Kościoła. W jej opinii poparcie dla partii rządzącej powinno spaść jeszcze bardziej, jednak w tym przypadku duże znaczenia ma "słabość opozycji". - To wszystko razem powoduje, że Koalicja Obywatelska w dużej mierze nie jest alternatywą - powiedziała. Podkreśliła rolę Szymona Hołowni.

- Odpowiedzialność ponoszą ci, którzy zarządzają policją, czyli Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, ale także pan Jarosław Kaczyński. On jest kimś w rodzaju koordynatora ds. bezpieczeństwa, a jako ich zwierzchnik premier Mateusz Morawiecki - powiedziała w programie "Newsroom" prof. Renata Mieńkowska-Norkiene. Skomentowała w ten sposób sytuację podczas Strajku Kobiet, między innymi spryskanie gazem przez policję Barbary Nowackiej. Jak podkreśliła, tu nie ma żadnych wątpliwości, co się tak działo, wszystko zostało bardzo dobrze udokumentowane. O działaniach policji powiedziała: "Czegoś takiego robić nie wolno".

Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział w programie "Newsroom", że dzieci pozostaną w domach do 17 stycznia i w tej kwestii nic się nie zmieni. - Pandemia potrafi nas zaskakiwać, ale na tę chwilę nie ma powrotu do szkoły - podkreślił. Dodał też, że od 18 stycznia rząd będzie funkcjonował w ramach wyznaczonych założeń, zależnych od liczby zakażeń. - Jak będziemy mieli niższą liczbę zachorowań to zaczniemy od tego, żeby klasy 1-3 powróciły do stacjonarnej nauki - dodał. Po nich dopiero miałaby wrócić pozostałe klasy, szkoły ponadpodstawowe i uczelnie.

Do 29 listopada zajęcia w szkołach odbywają się w trybie zdalnym. - Chciałbym, żeby na przełomie listopada i grudnia najmłodsi uczniowie, ósmoklasiści i maturzyści mogli wrócić do zajęć tradycyjnych, stacjonarnych - powiedział w programie "Newsroom" WP Dariusz Piontkowski, wiceszef MEN. Minister zastrzegł, że wszystko zależy od sytuacji epidemicznej, w tym dziennej liczby zgonów, a decyzję w tej sprawie podejmie premier po konsultacjach z ekspertami. – Dzieci najmłodsze mają jednak problem w nauczaniu na odległość i często wymagają pomocy rodziców - dodał gość Patrycjusza Wyżgi. Dariusz Piontkowski zaznaczył, że także w innych państwach z dużą liczbą dziennych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 w szkołach uczą się najmłodsze roczniki.

Roman Giertych ujawnił fragment rozmowy Leszka Czarneckiego z Adamem Hofmanem. Były rzecznik PiS miał proponować biznesmenowi zatrudnienie Michała Krupińskiego. - Pan Adam Hofman zadzwonił do Leszka Czarneckiego. Przypadkowo byłem świadkiem tego zdarzenia - powiedział w programie "Newsroom" Roman Giertych. Adwokat przekonywał, że tłumaczenia Hofmana są nieprawdą. - Myślę, że szybko pan Adam Hofman się przekona, że głoszenie publicznie nieprawdy nie służy również dobremu PR-owi - stwierdził. - Nie ma żadnych podstaw uważać, że pan Leszek Czarnecki chciałby zatrudnić kogoś z okolic PiS-u - powiedział Giertych.

Rozłam w PiS. Posłowie będą współpracować z AgroUnią? Mają stanowić jej frakcję w Sejmie. - Jedyną drogą jest budowanie czegoś zdrowego, nowego, czegoś, co należy do ludzi a nie grup wpływów. W naszej krajowej polityce potrzeba odnowy i taką odnową muszą być nowe formacje - powiedział w programie "Newsroom" Michał Kołodziejczak, prezes AgroUnii. Według niego powodem rozłamu w PiS jest "oderwanie się partii od spraw ludzi, nie konsultowanie, nie rozmawianie z nimi". - To jest najpoważniejszy problem a 'piątka dla zwierząt' tylko i wyłącznie to pokazała - stwierdził.

Koronawirus. Dyrekcje szpitali w całej Polsce alarmują o brakach tlenu wykorzystywanego przy leczeniu chorych na COVID-19. - Cała instalacja tlenowa jest dostosowana do normalnych warunków funkcjonowania, a nie epidemii - powiedział w programie "Newsroom" WP dr Konstanty Szułdrzyński, kierownik Centrum Terapii Pozaustrojowych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Wyjaśnił, że zużycie tlenu jest większe, bo pacjenci z COVID-19 leżą na oddziałach wyposażonych przed pandemią jako laryngologiczne czy dermatologiczne. Gość Agnieszki Kopacz wyjaśnił, że zapasy tlenu w szpitalach można zwiększyć przy wykorzystaniu dodatkowych urządzeń. - Koncentratory tlenowe są jednak bardzo drogie, które w normalnych warunkach nie są potrzebne - mówił dr Szułdrzyński. Dodał, że spółki Skarbu Państwa prowadzą zakupy tych urządzeń.

- Ja wezmę udział w Marszu Niepodległości - zadeklarował w programie "Newsroom" Krzysztof Bosak. Podkreślił, że w tym roku marsz będzie się odbywał w zmienionej formule. - Będzie to być marsz samochodowy. Wezmę udział autem. Będę manifestował swój patriotyzm, podkreślając swoją obecność na ulicach Warszawy i pokazując, że jest nas wielu Polaków, którzy chcą manifestować, przeżyć i stworzyć wspólnie ważne wydarzenie, w odmienionej formule, biorącej pod uwagę apele specjalistów - powiedział. Zwrócił jednak uwagę na niekonsekwencję władz samorządowych. Mówił o prezydencie Warszawy, który brał udział w ostatnich protestach na ulicach miasta, a teraz, jak podkreśla Bosak, środowiskom patriotycznym, konserwatywnym próbuje tego zakazywać. Przyznał, że uczestnicy marszu są podzieleni i części nie podoba się decyzja, by przyjechać samochodem. Ostro ocenił uczestników Strajku Kobiet i apelował, by "pokazać wyższy poziom kultury".