Jak wynika z najnowszego sondażu United Survey dla Wirtualnej Polski, gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę 9 maja, to partię Jarosława Kaczyńskiego poparłoby 35,4 proc. ankietowanych. Na pytanie, czy PiS udało się już wyjść z "dołka" poparcia, odpowiedział gość programu "Newsroom WP", dr Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - To nadal jest dołek. 35 proc. w momencie, w którym trzy kolejne partie mają 45 proc, a z PSL - 50 proc., oznacza, że do połączonych sił opozycji PiS brakuje 15 punktów procentowych. To prowadzenie bardzo wątpliwe. Już od czasów starożytnych wiadomo, że "kiedy ludzi kupa i Herkules musi ulec". (…) 35 proc. to bardzo daleko od połowy. Jedynym partnerem, z którym PiS mógłby rozmawiać, jest Konfederacja. Wiemy, jaki to partner. To partia antysystemowa, pod względem gospodarczym na kompletnie przeciwstawnym biegunie niż PiS. Jest bardzo mała szansa, że uda się tu zbudować cokolwiek trwałego. To, że opozycja jest akurat w tym momencie podzielona (…) wcale nie oznacza, że PiS utrzyma się przy władzy - powiedział dr Flis.