Koronawirus. Szczepienie dzieci na COVID. Rekomendacja jest jasna
- Jako lekarze zaczynamy od tego, że patrzymy na charakterystykę produktu leczniczego, czyli jak producent badał daną szczepionkę, dany preparat, dla jakiej grupy wiekowej - wyjaśniał w programie "Newsroom" WP prof. Miłosz Parczewski z Rady Medycznej ds. COVID-19. Zwrócił uwagę, że w tym momencie mamy prawną możliwość szczepić dzieci od 16 lat. Jeśli zatem preparat jest dopuszczony od 16. roku życia, to Rada rekomenduje jego stosowanie właśnie dla tej grupy wiekowej. - Szczepimy od wielu lat dzieci, ale tu jednak jest kwestia przetestowania - dodał.
Panie profesorze, to jak już jeste… Rozwiń
Transkrypcja:
Panie profesorze, to jak już jesteśmy w kwestii dzieci najmłodszych, to co Rada Medyczna będzie rekomendowała w sprawie szczepień
dla osób niepełnoletnich?
Z całą pewnością my jako lekarze zaczynamy od tego, jak produkt jest zarejestrowany. Czyli zaczynamy patrzeć
od tak zwanej charakterystyki produktu leczniczego, czyli jak producent pozwala, jak badał
daną szczepionkę, dany preparat, dla jakiej grupy wiekowej. Więc na ten moment mamy właściwie prawną
możliwość tylko zejścia do 16. roku życia. Uważam, że dopóki ta rejestracja dla wyższych
wieków się nie odbędzie, to raczej jest mało prawdopodobne, żeby złamać tą
charakterystykę produktu. Dlaczego? Bo to jeszcze kwestia pewnego testowania populacyjnego
i odpowiedzialności. Też musimy pamiętać z drugiej strony, że oczywiście szczepimy od wielu, wielu lat dzieci,
młodzież szczepionkami, osoby niepełnoletnie. Większość programów oczywiście szczepień jest
skierowana na osoby niepełnoletnie. Ale tu jedna kwestia przetestowania i rejestracji jest bardzo ważna.
Ale panie profesorze, rozumiem,
że intencja jest taka, że jeżeli mamy preparat, który jest dopuszczony dla osób od 16. roku życia, to
wy rekomendujecie, żeby Narodowy Program Szczepień obejmował osoby od 16. roku życia, że tu nie ma
na co czekać?
Dokładnie tak. W momencie kiedy jest rejestracja, ten program powinien być obniżony. Tym bardziej, że wiemy i wiemy to też
po badaniach serologii populacyjnej, że te osoby młodsze rzeczywiście dość często się zakażają. I chcemy tutaj tą
grupę wyszczepić, żeby też nie była ona takim właśnie heraldem, takim
zarzewiem nowej fali.
I rozumiem, że kiedy tylko będą pojawiały się kolejne rekomendacje, ten limit wieku będzie spadał, bo
kolejne badania są prowadzone, to rekomendacja wciąż będzie taka sama - szczepmy coraz młodszych?
Z dużym prawdopodobieństwem tak będzie. Myślę, że się
nie pojawią żadne dane bezpieczeństwa, które będą sugerowały, że w młodszych grupach szczepionka może
mieć więcej działań niepożądanych. Bardzo w to wątpię.
Bo rozumiem, panie profesorze, że do tego momentu żadnych takich sygnałów
nie mamy?
Nie mamy. Na ten moment niezależnie od grupy wiekowej szczepionki są bezpieczne.