Stanisław Piotrowicz z żoną również lecieli rządowym samolotem z marszałkiem Markiem Kuchcińskim. Poseł PiS tłumaczył Wirtualnej Polsce, że żona Maria wyszła ze szpitala z lekiem, który trzeba trzymać w zamrażarce. Skorzystali więc z lotu marszałka do Rzeszowa. - Jestem przekonany, że gdyby [przeciętni obywatele - red.] zwrócili się z takim wyjątkowym problemem do pana marszałka, nie odmówiłby - podkreśla Piotrowicz.