Loty Marka Kuchcińskiego. Zarzuty usłyszała osoba, która ujawniła przestępstwo
Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi śledztwo ws. ujawnienia informacji, dotyczących prywatnych lotów Marka Kuchcińskiego. Jak się okazuje, ówczesny marszałek Sejmu ani osoby biorące udział w procesie nadużyć do tej pory nie usłyszały w tej sprawie zarzutów. Postawiono je natomiast sygnaliście - osobie, która poinformowała prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Kuchcińskiego.
Informacja o prywatnych lotach rządowymi samolotami ówczesnego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego obiegła Polskę w 2019 roku. Wszystkie kursy finansowane były z pieniędzy publicznych. Warto przypomnieć, że zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ówczesnego marszałka Sejmu na początku sierpnia złożyła osoba fizyczna. W efekcie Kuchciński stracił stanowisko w parlamencie.
Jak w grudniu 2019 roku informowała Wirtualna Polska, prokuratura nie wszczęła śledztwa w tej sprawie nawet po 5 miesiącach od ujawnienia procederu. Z kolei według najnowszych informacji TVN24, od tego momentu minęły już dwa lata i nadal nie jest prowadzone postępowanie w tej sprawie. Według dziennikarzy programu "Polska i Świat" prokuratura nie informuje nawet, na jakim etapie obecnie są czynności.
Loty Marka Kuchcińskiego. O śledztwie prokuratury nic nie wiadomo
- Od dwóch lat prowadzone jest dochodzenie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w sprawie przecieku dotyczącego lotu marszałka Kuchcińskiego. W ramach tego śledztwa CBA weszło do przynajmniej 60 prywatnych mieszkań - powiedział dziennikarzom Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej.
Stacja - odesłana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne - zwróciła się w tej sprawie do szczecińskiej prokuratury. W sprawie zostały podjęte jednak pewne działania. Jak się okazuje, zarzuty usłyszał sygnalista. Wysokiemu rangą funkcjonariuszowi Służby Ochrony Państwa, który złożył zawiadomienie do prokuratury, zarzucono korupcję.
Loty Marka Kuchcińskiego. Zarzuty usłyszała osoby, która powiadomiła o przestępstwie
- W zamian za ujawnienie tajemnicy służbowej, a tą miała być lista lotów marszałka Kuchcińskiego, mój klient miał przyjąć propozycje pracy w spółkach Skarbu Państwa czy ratuszu warszawskim - mówił w rozmowie z autorami reportażu adwokat Marek Mikołajczyk, reprezentujący w sądzie Tomasza Ch. Prokuratura wystąpiła nawet o areszt tymczasowy dla oficera, ale sąd nie wyraził na to zgody. - Nie znalazł jakiegokolwiek prawdopodobieństwa popełnienia przez klienta czynu korupcyjnego - dodawał Mikołajczyk.
Jeśli zaś chodzi o Prokuraturę Okręgową w Warszawie - bowiem dziennikarze zwrócili się również do tej instytucji - do tej pory nie odpowiedziała na pytania dotyczące śledztwa ws. nadużyć ówczesnego marszałka Sejmu. Nie wiadomo na jakim obecnie jest etapie, jak przebiega i czy w sprawie udało się już coś ustalić.
Loty Marka Kuchcińskiego za 4 miliony złotych
Jak ujawniły media, Marek Kuchciński miał wiele razy podróżować rządowym samolotem do rodzinnego Podkarpacia. Często też zabierał z sobą członków rodziny. Kuchcińscy latali nie tylko nowym gulfstreamem, ale również śmigłowcem Sokół. Maszyny kursowały głównie między Warszawą a Rzeszowem. Służba Ochrony Państwa nadawała tym lotom najwyższy status: HEAD.
Według szacunków mediów, w ciągu roku Kuchciński podróżował rządowymi samolotami na trasie Warszawa-Rzeszów 92 razy. Za jego podróże podatnicy zapłacili 4 miliony złotych. Loty z wykorzystaniem procedury HEAD odbywał w celach prywatnych nie tylko sam ówczesny marszałek, ale również jego rodzina. Dochodziło wówczas m.in. do preparowania dokumentów lotu oraz listy pasażerów maszyny.
Źródło: "Polska i świat" TVN24, Wirtualna Polska
Przeczytaj także: