Dzięki spotkaniu z szefem Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorzem Napieralskim, Ryszard Kalisz zagwarantował sobie miejsce na liście do sejmu - informuje portal tvp.info. Jeszcze niedawno w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony" Kalisz powiedział, że nie wie, czy zostanie mu przydzielone miejsce na liście wyborczej Sojuszu. W jego ocenie "partia musi liczyć się z ryzykiem, jeśli chce, by wyborcy mnie nie zobaczyli". - Nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby panowie Kalisz, Miller i Oleksy kandydowali w wyborach parlamentarnych ale do tanga trzeba dwojga. To kwestia ich decyzji - powiedział Wirtualnej Polsce rzecznik SLD, Tomasz Kalita.