W Mateuszu Morawieckim drzemią dwa wilki. Jeden broni Krajowego Planu Odbudowy, a drugi dziękuje Solidarnej Polsce za "słuszne uwagi". Dobrze byłoby, gdyby premier doszedł sam ze sobą do porozumienia, bo wtedy moglibyśmy wiedzieć, co szef rządu tak naprawdę myśli o unijnych pieniądzach dla Polski. Dwóch stanowisk, które są naprzemiennie przez premiera prezentowane, nie da się ze sobą pogodzić. To niepokojące, że premier tego nie zauważa.