Decyzja od razu wywołała oburzenie w PiS. "Jak przewidywałem"
W piątek w Brukseli szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wraz z Donaldem Tuskiem ogłosili, że KE jest gotowa do przekazania Polsce 5 mld euro zaliczki w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Decyzja ta od razu wywołała oburzenie w PiS.
- Do końca tego roku, trochę symbolicznie, pod choinkę, dostaniemy te pierwsze 5 mld euro - powiedział Donald Tusk po spotkaniu z Ursulą von der Leyen.
Premier poinformował również, że "rząd złożył dzisiaj wnioski o płatność w KPO". To niezbędna procedura, aby środki z KPO mogły zostać wypłacone przez UE.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na wieści płynące z Brukseli natychmiast zareagował były szef MSZ w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego - Szymon Szynkowski vel Sęk.
"Dokładnie tak, jak przewidywałem. Tusk chwali się decyzjami, które zapadały w tygodniach poprzedzających jego rządy (ostatecznie 9 grudnia), w efekcie wniosku złożonego w sierpniu br. O zaakceptowaniu wypłaty zaliczek mówiono już od dawna. W sprawie tzw. głównej części KPO nie ma na dziś niestety żadnego progresu" - napisał polityk PiS na swoim profilu w serwisie X.
Wpis udostępnili inni prominentni działacze PiS, jak i oficjalne konto partii w serwisie.
Polityk PiS stwierdził również, że "twierdzenie, że decyzja zapadła dzisiaj, jest zwyczajnym kłamstwem".
Szynkowski vel Sęk nie podnosi jednak kwestii złożenia wniosku o płatność, bez którego wypłata środków jest niemożliwa.
"Nasze pieniądze wreszcie ruszyły!"
Do decyzji KE w serwisie X odniósł się także sam Tusk. "Nasze pieniądze wreszcie ruszyły! Na dzień dobry 22 miliardy PLN, jeszcze w tym roku! Wniosek o kolejne 30 już złożony. CDN" - napisał premier.
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała w piątek, że podpisała wniosek o pierwszą płatność na 6,9 mld euro z KPO; czekamy też na zaliczkę 5 mld euro - dodała.