Tusk stara się o KPO dla Polski. "Są jasne warunki"

Trwa szczyt Unii Europejskiej, na którym już jako premier RP obecny jest Donald Tusk. Ma jasny cel, który wiąże się z obietnicą wyborczą - odblokować środki z KPO dla Polski. - W KPO są zapisane konkretne zmiany, które muszą być zrealizowane - mówi w rozmowie z WP prof. Artur Nowak-Far.

Donald Tusk w Brukseli
Donald Tusk w Brukseli
Źródło zdjęć: © East News | Virginia Mayo
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

Zabiegi o odmrożenie polskiego KPO mają być jednym z tematów rozmów Donalda Tuska przy okazji szczytu Unii Europejskiej. Dwustronne spotkanie premiera z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen jest planowane na piątek.

Polska nadal nie spełnia praworządnościowych warunków wypłat z KPO. Gdyby w piątek doszło do złożenia wniosku o płatność z KPO, uruchomiony zostałby cykl upływających terminów. Komisja miałaby dwa miesiące na ocenę wniosku, sześć miesięcy byłoby na uzupełnienie wymagalnych reform pod groźbą przepadnięcia pieniędzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polska może liczyć na 111 mld euro - wynika z tego, co powiedział komisarz UE ds. budżetu i administracji Johannes Hahn. Zapowiedział on, że Komisja znajdzie sposób, by udostępnić Polsce te środki z funduszy unijnych, w tym z programu KPO i Funduszu Spójności.

"W KPO są zapisane konkretne zmiany"

Prof. Artur Nowak-Far, prawnik i ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej, w rozmowie z Wirtualną Polską ocenia, że wypowiedź komisarza to pewnego rodzaju niedelikatność. - On samodzielnie nie jest w stanie podjąć takiej decyzji. Chciał wytworzyć dobrą atmosferę, być może pokazać, że Komisja Europejska jest pozytywnie nastawiona do tego polskiego wniosku - mówi.

Jest to jednak wychodzenie przez komisarza przed szereg. Dlaczego? - Dlatego że w KPO są zapisane konkretne zmiany, które muszą być zrealizowane. To są te tzw. kamienie milowe, a do nich nie należy zmiana rządu - podkreśla rozmówca Wirtualnej Polski.

- Do nich należy natomiast zmiana ustawodawstwa, które np. gwarantuje obywatelom określony poziom praworządności. Póki to nie zostanie zrealizowane, póki nie dojdzie do realizacji kamieni milowych, Polska nie dostanie pieniędzy z KPO, bo po prostu ich nie może dostać. To są jasne warunki - podkreśla prof. Nowak-Far.

Samych kamieni milowych w KPO jest 283. Opisane są one jako 106 reform (zmian w prawie) i 177 inwestycji. Ustawy dotyczące sądownictwa i procedur dyscyplinujących sędziów mają specjalny status tzw. superkamieni milowych.

"Rząd będzie się starał jak najszybciej spełnić kamienie"

W ocenie rozmówcy Wirtualnej Polski, komisarz Johannes Hahn prawdopodobnie chciał powiedzieć, że droga jest otwarta. Adam Szłapka, nowy minister ds. europejskich zapowiedział na unijnym szczycie, że "Polska nie będzie zwlekała ze złożeniem wniosku o pierwszą płatność z Krajowego Planu Odbudowy".

Nie chciał wskazać jednak konkretnej daty, ale zasugerował, że wniosek powinien zostać złożony do końca roku, choć zastrzegł, że ostateczną decyzję podejmie szef rządu.

Prof. Nowak-Far powiedział, że każdy polityk powinien wypowiadać się w sposób jasny w tym temacie. - To, co powiedział minister Szłapka oznacza, że rząd będzie się starał jak najszybciej spełnić kamienie milowe - od tych najważniejszych do tych mniejszej wagi - podkreśla.

- Wrócę z Brukseli z tymi załatwionymi pieniędzmi i wiecie, co powiem Polkom i Polakom? Że udało się w ciągu kilku pierwszych dni naszych rządów być przyzwoitym i że to nam się wszystkim opłaciło - mówił Donald Tusk w Sejmie, odnosząc się do obietnicy związanej z KPO.

Procedura wymaga czasu

Prof. Nowak-Far ocenia: - Temu rządowi w tym zakresie akurat można wierzyć, bo poprzedni rząd był przecież antyeuropejski. Z jednej strony chciał pieniądze od Unii Europejskiej, z drugiej - robił wszystko, żeby ich nie wziąć.

- Tutaj nie ma już tego rządu, który stoi okrakiem pomiędzy tymi dwiema sprawami - dodaje.

Ile czasu minie, zanim Polska dostanie środki z KPO? Rozmówca Wirtualnej Polski wyjaśnia, że same pieniądze, alokacja środków mogłaby być szybko. - Tylko tyle, że to są pieniądze, które nie mogą być wydane. Gdybyśmy - załóżmy - natychmiast spełnili te kamienie milowe, czego się nie da zrobić, te pieniądze nie mogą być wydane, dopóki nie zostaną przeprowadzone procedury projektowe - wyjaśnia.

- A te procedury trwają. Później w ramach projektów trzeba przeprowadzić procedurę zamówień publicznych. To wszystko będzie trwało np. rok. Jak rząd mówi, że coś szybko będzie zrobione, może oznaczać, że są projekty np. przygotowane przez samorządy i mogą być realizowane - mówi.

- Jeśli mówimy jednak o porządnych, wielkich projektach, które powinny być realizowane, to przestrzeń jest roczna, dwuletnia. Wszystko po kolei. Rząd będzie chciał wykazać się szybkością, ale jeśli mowa o dużych projektach, nie będzie mógł zrealizować tego natychmiast - dodaje.

5 mld euro zaliczki dla Polski

W ostatni piątek Rada UE zaakceptowała zmiany w polskim KPO. Dzięki tej decyzji do Warszawy popłynie 5 mld euro zaliczki.

5 miliardów euro zaliczki to 20 proc., którą Warszawa ma otrzymać w ramach programu REPowerEU. Składa się na niego 2,8 mld euro dotacji i ponad 22 miliardy euro preferencyjnych pożyczek. Całkowity wkład dostępny dla Polski wynosi 59,8 mld euro, w tym 34,5 mld euro w pożyczkach i 25,3 mld euro w dotacjach.

Komisja Europejska zaznaczyła jednak, że ta decyzja nie oznacza całkowitego odblokowania pieniędzy z KPO. Dalsze wypłaty środków z KPO będą zależeć od wdrażania w życie założeń tzw. kamieni milowych.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Parlament Europejski
Parlament Europejski© PE
Źródło artykułu:WP Wiadomości
kpopieniądze z kpodonald tusk
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1146)