Sprzeczka w Zjednoczonej Prawicy. Poszło o pieniądze z KPO
Poważne spięcie między politykami Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski. Politycy jednego koła parlamentarnego starli się w związku z informacją o przekazaniu Polsce środków z KPO. "Suwerenna Polska ma zasadniczy problem" - stwierdził w mediach społecznościowych Piotr Müller.
23.02.2024 | aktual.: 23.02.2024 17:50
Ursula von der Leyen potwierdziła w piątek, że Bruksela uwolni 137 mld euro z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski. Ta informacja wywołała euforię koalicji rządzącej i konsternację w szeregach Zjednoczonej Prawicy.
Do słownej przepychanki na platformie X doszło między Sebastianem Kaletą z Suwerennej Polski i Piotrem Müllerem z PiS-u.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"KPO ma zostać odblokowane. Z perspektywy obowiązującego prawa NIC się nie zmieniło. A to oznacza, że Suwerenna Polska miała rację przekonując, że cały ten mechanizm zbudowany jest na politycznym szantażu i żadne kompromisy, ale weta mogą uratować Polskę. Stało się inaczej, Polska dziś jest inna. Szantaż okazał się skuteczny, kompromisy nie.
Dodatkowym kosztem kompromisów jest to, że kolejne nowelizacje ustaw sądowych realizujące apetyty UE były dla nich zachętą do dalszego twierdzenia, że Polska z tą praworządnością ma problem. Co dzisiaj jest pretekstem, by prawa w ogóle nie stosować, skoro rzekomo nie było praworządności.
Aktualny rząd na żadne prawo się nie ogląda. Konstytucja i ustawy są dla nich nieistniejące, a UE przyklaskuje, bo odzyskała pełne wpływy nad Polską. A tylko to się dla UE liczyło, a nie żadna praworządność" - stwierdził na platformie X Kaleta.
Na odpowiedź nie musiał długo czekać. W imieniu Prawa i Sprawiedliwości odpisał mu Piotr Müller. "Suwerenna Polska ma zasadniczy problem z rozumieniem polityki międzynarodowej i ze spłycaniem dyskusji o sprawach unijnych. Słynne "weto albo śmierć" stało się wytrychem na wszelkie problemy w UE. Problem jest taki, że w większości kluczowych spraw Polska nie ma weta w RUE, gdzie przyjmowane są akty prawne. Trzeba budować koalicje. Np. nie ma w takiego weta w sprawach klimatu! Tak tak, koledzy – niestety nie ma weta w sprawach klimatu, a rozporządzenia są szatkowane na mniejsze akty prawne (dalej pisze o tym co skarżono do TSUE). A nawet bez weta przez cztery lata udało się wstrzymywać liczne zmiany szkodliwe dla Polski z pakietu klimatycznego" - zaczął obszerny wpis polityk PiS.
W dalszej części wpisu Müller opisuje w punktach działania rządu Prawa i Sprawiedliwości, które pozwalały wynegocjować najkorzystniejsze i blokować niekorzystne rozwiązania dla Polski.
"Sprawa skutecznej polityki w ramach Unii jest dużo bardziej skomplikowana i złożona.
1. Premier Mateusz Morawiecki wynegocjował ogromny budżet dla Polski, z którego teraz nasz kraj skorzysta. To bardzo dobrze! To sukces, bo próbowano nam obcinać środki w ramach podziału funduszy. A z grupy "skąpców" w UE wielu miało ochotę wziąć naszą część. To były długie, twarde negocjacje. A my jesteśmy ogromnymi beneficjentami netto.
2. Komisja Europejska nadużywa swojej pozycji co mówimy od wielu lat. Jednak zawsze w takich sytuacjach trzeba walczyć twardo i skutecznie. A skuteczna walka tam, gdzie nie ma prawa weta, musi się opierać o budowanie koalicji.
3. Sprawy, które są szkodliwe dla Polski nasza dyplomacja blokowała tam, gdzie to możliwe. Problem jest taki, że w Radzie Unii Europejskiej, gdzie przyjmowane są akty prawne (czyli na poziomie ministrów) ogromna większość aktów przyjmowana jest większością kwalifikowaną. Nie ma tam w większości spraw weta. A weto na poziomie RE (poziom premierów) nie blokuje możliwości inicjowania aktów prawnych przez Komisję Europejską. UE często nadużywa tutaj interpretacji co do większości kwalifikowanej (dlatego też nasz rząd kierował skargi do TSUE w tej sprawie w zakresie tych aktów, które już przyjęto - wskazując, że wpływają na miks energetyczny). Tak - oni nadużywają tutaj prawa, dlatego nasza krytyka wobec UE!
4. Przez lata jednak udało nam się wiele spraw wstrzymywać w RUE w kontekście szkodliwych rozwiązań w sprawie FIT55. Najlepszym dowodem jest to, że czekano z głosowaniem nad kluczowymi z nich do powrotu Donalda Tuska.
. 5. Kluczowe jest teraz, żeby powstrzymać zmiany w traktatach unijnych tak, żeby nie dochodziło do kolejnego rozszerzenia stosowania większości kwalifikowanej. Dlatego konsekwentnie się na to nie zgadzaliśmy. Projekt unijny się rozpadnie jeżeli dojdzie to dalszego poszerzania kompetencji własnych UE. Spowoduje to narastające napięcia w UE. To sprawa zasadnicza, która musi łączyć wszystkich trzeźwo myślących o przyszłości UE" - napisał poseł.
Źródło: X, WP Wiadomości