kolumna rządowa

Cztery osoby zostały ranne w wyniku wypadku z udziałem policyjnego radiowozu z rządowej kolumny i osobowej mazdy. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Politycy nadużywają przejazdów w kolumnach uprzywilejowanych - uważają eksperci, z którymi rozmawiała WP. - Znowu mamy do czynienia z obywatelem, który postawiony jest naprzeciwko machiny państwa - mówi mec. Władysław Pociej, obrońca ze sprawy wypadku kolumny aut wiozącej Beatę Szydło.

W niedzielę na Podlasiu doszło do kolejnego wypadku z udziałem rządowej kolumny. W jadący radiowóz uderzył cywilny pojazd. Pojawiły się jednak głosy, że sposób, w jaki po publicznych drogach poruszają się limuzyny SOP-u, mógł przyczynić się do zdarzenia. Oburzenia nie kryje Sebastian Kościelnik, który został uznany za winnego wypadku z udziałem Beaty Szydło.

- Z nieznanych przyczyn samochód osobowy wjechał w radiowóz jadący w kolumnie rządowej - poinformowała WP Agnieszka Skwierczyńska z zespołu prasowego podlaskiej policji. Do wypadku doszło za miejscowością Sokoły na Podlasiu. Poszkodowanych zostało sześć osób, w tym dwóch policjantów. Jeden z funkcjonariuszy odniósł poważne obrażenia. Służby nie informują, kogo przewoziła kolumna.

Kolejna kolizja kolumny rządowej eskortującej Beatę Szydło prowokuje pytanie o to, czy do takich sytuacji nie dochodzi zbyt często. BOR twierdzi, że jest wręcz odwrotnie, ale za czasów rządów PiS doszło już do kilku niebezpiecznych zdarzeń z udziałem wysokich rangą przedstawicieli państwa.

Znany jest termin pierwszej rozprawy w sprawie wypadku, w którym wzięła udział premier Beata Szydło. Odbędzie się ona 16 października. Wiele zeznań i dokumentów zostanie utajnionych.

Wypadek z udziałem premier Beaty Szydło, do którego doszło na początku lutego w Oświęcimiu ciągle budzi wiele wątpliwości. Tym razem na jaw wypłynęła informacja o tym, że pracująca na miejscu zdarzenia pani prokurator i biegły są małżeństwem.

W sieci krąży filmik pokazujący przejazd prezydenckiej kolumny samochodów, która wiozła Andrzeja Dudę na spotkanie z mieszkańcami Rudy Śląskiej. Jak widać prezydent potrzebuje mieć dużą obstawę, bo towarzyszyło mu aż 12 samochodów.

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru oczekuje od premier Beaty Szydło "aktywnego zaangażowania" w wyjaśnienie przyczyn wypadku kolumny rządowej. Chce, by premier stała się świadkiem w sprawie tego wypadku. Przed gmachem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Petru podkreślał, że potrzebne jest dokładne wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia.