koalicja(strona 18/48)

Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez Business Centre Club, najlepsza z punktu widzenia właścicieli i szefów firm byłaby koalicja PO z Polskim Stronnictwem Ludowym.

Dla przedsiębiorców skupionych w Business
Centre Club najlepszą koalicją rządową po wyborach byłaby koalicja
PO-PSL - wynika z sondażu jaki przeprowadził BCC wśród swoich
członków.

Prorosyjska Partia Regionów Ukrainy premiera
Wiktora Janukowycza ostrzegła, że może dojść do
katastrofy, jeśli przy formowaniu koalicji w nowym parlamencie
"zostanie zignorowana wola wyborców".

Prozachodni "pomarańczowi" - Blok Julii Tymoszenko i popierający prezydenta Wiktora Juszczenkę blok Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS) - parafowali porozumienie o wspólnej koalicji w nowym parlamencie.

Eurodeputowany Bronisław Geremek zadeklarował, że Lewica i Demokraci jest gotowa utworzyć po
wyborach wspólny rząd z Platformą Obywatelską.

Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej
Jacek Saryusz-Wolski powiedział w Łodzi, że naturalnym
ewentualnym koalicjantem dla PO jest Polskie Stronnictwo Ludowe.

Lider Lewicy i Demokratów Wojciech
Olejniczak wyraził przekonanie, że po wyborach Platforma
Obywatelska zawiąże koalicję z Prawem i Sprawiedliwością.
Zaapelował do Polaków, by w wyborach nie pozwolili dojść PiS do
władzy. Olejniczak wystąpił na konwencji wyborczej LiD w
Zielonej Górze.

Politycy PiS - minister kultury Kazimierz
Ujazdowski oraz wiceszef partii Paweł Zalewski - zaapelowali do konserwatywnych polityków PO, by w taki sposób wpłynęli
na politykę swojego ugrupowania, żeby współpraca z Lewicą i
Demokratami była niemożliwa.

Powstająca na Ukrainie "pomarańczowa" koalicja
gotowa jest oddać opozycji tekę wicepremiera, a także stanowiska
wiceministrów i wicegubernatorów - oświadczyła typowana na przyszłego premiera Julia Tymoszenko.

Nie widzę możliwości, by po wyborach Aleksander Kwaśniewski został premierem - mówi w obszernym wywiadzie dla "Newsweeka" Donald Tusk. Stawia też Jarosławowi Kaczyńskiemu warunki w sprawie ewentualnej koalicji PO-PiS.

Zarówno słowa premiera o możliwej powtórce z
13 grudnia, jak i próby odmawiania Jarosławowi Kaczyńskiemu
opozycyjnej przeszłości, są nie na miejscu - mówi Zbigniew
Romaszewski w wywiadzie udzielonym dziennikowi "Fakt".

Przywódczyni bloku politycznego jej własnego imienia Julia Tymoszenko oświadczyła, że jej ugrupowanie jest gotowe do utworzenia koalicji wyłącznie z proprezydenckim blokiem Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS).

Premier Jarosław Kaczyński, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że osią kampanii wyborczej jest spór między III i IV Rzeczypospolitą. Dodał, że jeżeli Donald Tusk chce koalicji z LiD-em, to oznacza to, iż jest w obozie III RP, którego twarzą jest Aleksander Kwaśniewski.

Szef PO Donald Tusk zapowiedział, że po wyborach zwróci się do liderów PiS, LiD i PSL z propozycją rozmowy o "wielkiej koalicji". Tusk szuka consensusu wśród partii, żeby rozwiązać najważniejsze problemy społeczne - powiedział Wirtualnej Polsce Rafał Grupiński z PO. To sensowna propozycja, choć trudna do zrealizowania z PiS-em - uważa Marek Sawicki z PSL. Nie widzę szans na taką koalicję - powiedział Janusz Zemke z LiD.

Lider SLD Wojciech Olejniczak zapewnił, że nie ma rozmów między LiD a PO na temat powyborczej
koalicji.

Przywódca prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy Wiktor Janukowycz zaapelował o powołanie w nowej Radzie Najwyższej szerokiej koalicji jego ugrupowania z proprezydenckim i prozachodnim blokiem Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS).

Siły prozachodnie na Ukrainie, które - jak wskazują sondaże - wspólnie pokonały we wcześniejszych wyborach parlamentarnych prorosyjską Partię Regionów premiera Wiktora Janukowycza, powinny jak najszybciej powołać koalicję, a misję tworzenia rządu powierzyć Julii Tymoszenko.

Wcześniejsze wybory parlamentarne na Ukrainie wygrała prorosyjska Partia Regionów premiera Wiktora Janukowycza, która zdobyła 35,2% poparcia. Jeśli jednak dojdzie do zapowiadanej przez prozachodnich polityków pomarańczowej koalicji, uzyska ona w nowej Radzie Najwyższej
więcej mandatów niż "regionałowie".

Leszek Miller, ekslider SLD, nie zamierza
usunąć się z życia politycznego. LiD nie chce go na swoich
listach, ale Millera popierają szeregowi działacze łódzkiego
Sojuszu. Ostateczna decyzja o przyszłości Millera zapadnie podczas
sobotniego posiedzenia Rady Krajowej SLD - zapowiada
"Rzeczpospolita".

Gdy miesiąc temu premier usunął koalicję z rządu, nowa szefowa Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wzięła pod lupę dokumenty podpisywane przez ludzi Samoobrony. Szczególnie zdziwiły ją decyzje byłego wiceministra Bogdana Sochy - informuje "Gazeta Wyborcza".