joe biden(strona 7/58)

"Szanse prezydenta Bidena do zwycięstwa znacznie się zmniejszyły" - stwierdził Barack Obama w rozmowie ze swoimi współpracownikami - informuje "The Washington Post". Tym samym były prezydent dołącza do grona Demokratów, którzy wątpią w szansę obecnego prezydenta na reelekcję.

Liderzy Demokratów mają nieoficjalnie przekonywać, że Joe Biden ma zrezygnować z ubiegania się o reelekcję już w ten weekend. Ma mieć to związek z ogromną presją, która w ostatnich dniach "stała się nie do zniesienia" - podaje amerykański portal Axios.

Tuż po opuszczeniu więzienia, na konwencji wyborczej republikanów w Milwaukee, wystąpił Peter Navarro, były doradca prezydenta Donalda Trumpa. Navarro, który zakończył 4-miesięczny wyrok za odmowę zeznań w sprawie szturmu na Kapitol, podkreślił, że republikanie muszą przejąć władzę, aby uniknąć dalszych "prześladowań".

Adam Schiff, kongresmen i aspirujący senator Partii Demokratycznej, wezwał Joe Bidena do wycofania swojej kandydatury w nadchodzących wyborach prezydenckich. Schiff, który dotychczas był uważany za bliskiego sojusznika Bidena, wyraził obawy, czy urzędujący prezydent ma szansę pokonać Donalda Trumpa.

Kamala Harris zgodziła się na debatę kandydatów na wiceprezydentów USA z senatorem J.D. Vancem - podały agencja Reutera i telewizja Spectrum News, powołując się na przedstawicieli sztabu wyborczego Bidena i Harris. Do debaty ma dojść 23 lipca, 12 lub 13 sierpnia.

Remis ze wskazaniem na Bidena przewiduje prognoza platformy FiveThirtyEight w wyścigu o Biały Dom. Po ostatnich wydarzeniach ważą się losy kandydatów na prezydenta USA. Zaledwie w weekend doszło do ataku na Donalda Trumpa, wcześniej Joe Biden zaliczył serię wpadek.

Jak zmieniało się poparcie dla kandydatów na stanowisko prezydenta USA w ostatnich miesiącach? "The Economist" publikuje wyniki najnowszych sondaży i analizuje zmiany, jakie nastąpiły w ostatnich dniach we wskazaniach pomiędzy Donaldem Trumpem a Joe Bidenem.

W sobotę podczas wiecu wyborczego w Pensylwanii doszło do próby zamachu na Donalda Trumpa. Były prezydent został postrzelony w ucho. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, choć gdyby kula uderzyła dosłownie kilka centymetrów dalej, zamach mógłby się skończyć tragicznie - pisze dla Wirtualnej Polski Jakub Majmurek.

Stacja CNN informuje, że Joe Biden rozmawiał z Donaldem Trumpem po nieudanym zamachu na życie tego drugiego. Stacja przypomina, że obaj od lat nie zamienili ze sobą słowa, jednak w obliczu takie zdarzenia przełamali osobiste antypatie.

Donald Trump został ranny. Zamachowiec oddał w jego kierunku kilka strzałów. Kula raniła go w ucho. Trump nie uciekł ze sceny. Triumfalnie wstał otoczony przez ochronę i ze ściekającą po twarzy krwią, na tle flagi USA, krzyknął: "walczcie". Wspólnie z ekspertami przeanalizowaliśmy pierwsze minuty po zamachu na Donalda Trumpa.

Joe Biden wygłosił krótkie oświadczenie po ataku na Donalda Trumpa. Jak przekazał, Donald Trump ma się dobrze. Dodał, że będzie chciał z nim porozmawiać.

Zamach na Donalda Trumpa. W sobotę kandydat na prezydenta USA został postrzelony w ucho podczas wiecu w Pensylwanii. W niedzielę w rozmowie z "The Post" Trump powiedział, że "powinien być martwy", wspominając moment, w którym zamachowiec postrzelił go na wiecu wyborczym w Pensylwanii. Były prezydent podzielił się "bardzo surrealistycznym doświadczeniem", które niemal zakończyło jego życie, podczas wywiadu na pokładzie prywatnego samolotu w drodze do Milwaukee na Krajową Konwencję Partii Republikańskiej. - Lekarz w szpitalu powiedział, że nigdy nie widział czegoś takiego, nazwał to cudem - stwierdził Trump, który miał na sobie luźny, duży biały bandaż, który zakrywał jego prawe ucho. Jego personel nalegał, aby nie robić zdjęć. - Nie powinienem tu być, powinienem być martwy - powiedział Trump. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Prezydent Biden otrzymał wstępną informację na temat incydentu na wiecu byłego prezydenta Donalda Trumpa w Pensylwanii - poinformował Biały Dom. Najprawdopodobniej doszło do nieudanej próby zamachu na byłego prezydenta i jednocześnie kandydata w nadchodzących wyborach.

- Biorę udział w wyścigu i zwyciężymy. Nigdzie się nie wybieram. Najwyższy czas, abyśmy przestali traktować politykę jak rozrywkę lub reality show - powiedział Joe Biden, ucinając po raz kolejny spekulacje o wycofaniu się z kampanii wyborczej.

Podczas wspólnego wystąpienia prezydentów USA i Ukrainy doszło do fatalnej pomyłki. Joe Biden nazwał Wołodymyra Zełenskiego Putinem. Wpadka amerykańskiego przywódcy była szeroko komentowana, głos w tej sprawie zabrał także Andrzej Duda.

- Myślę, że wpadka z Putinem może Bidenowi pomóc. To tylko przejęzyczenie, które każdemu może się zdarzyć. Błyskawicznie z tego wybrnął - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Anna Sosnowska-Jordanowska. W ocenie prof. Bohdana Szklarskiego, Biden swoim wystąpieniem wzbudził wątpliwości niektórych swoich krytyków. - Dobrze to rozgrywa - stwierdza.

W trakcie wspólnego wystąpienia Joe Bidena i Wołodymyra Zełenskiego doszło do koszmarnej wpadki. Biden nazwał Zełenskiego Putinem. Wszyscy patrzyli na reakcję ukraińskiego prezydenta.

Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto, co odnotowały światowe agencje w nocy z czwartku na piątek.

Prezydent USA Joe Biden stwierdził, że obecnie NATO pełni najważniejszą rolę od momentu powstania. Jego zdaniem przez rosyjską inwazję na Ukrainę "spełnił się najczarniejszy sen Europejczyków". Zakończenie szczytu NATO wykorzystał również do uderzenia w Donalda Trumpa.