USA boją się eskalacji? Zdecydowane kroki ws. Ukrainy

Jak podaje portal Ukraińska Prawda, USA zablokowały zgodę Wielkiej Brytanii na użycie przez Kijów pocisków Storm Shadow przeciw Rosji. Prawdopodobną przyczyną ma być strach Joe Bidena przed ewentualną eskalacją konfliktu.

USA blokuje kluczową prośbę Ukraińców
USA blokuje kluczową prośbę Ukraińców
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/ANNABELLE GORDON / CNP / POOL
oprac. JUL

17.08.2024 | aktual.: 17.08.2024 18:33

Źródła, na które powołują się brytyjskie media, twierdzą, że sprawa "ugrzęzła w systemie", a dyskusje "ciągle trwają".

Wielka Brytania nie miała zastrzeżeń do zezwolenia na swobodne wykorzystywanie przez Ukrainę pocisków dalekiego zasięgu. Jednak zgoda brytyjskiego rządu nie wystarczy. Potrzebne jest jeszcze zielone światło USA, Francji oraz "trzeciego kraju NATO".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obawy Joe Bidena

Pociski Storm Shadow mają zasięg 250 km i mogłyby zostać wykorzystane do ataku na rosyjskie cele militarne położone w głębi kraju, np. na bazy wojskowe, które zdaniem ukraińskiego portalu odgrywają "kluczową rolę" w atakach Moskwy.

Przyczyną wahań USA może być obawa prezydenta Joe Bidena przed eskalacją konfliktu. Sabrina Singh, rzeczniczka Pentagonu, przyznała podczas niedawnego briefingu, że w kontekście wykorzystania pocisków dalekiego zasięgu USA obawiają się eskalacji. Zasugerowała również, że pociski te nie są niezbędne, aby Ukraina odzyskała swoje terytoria.

Kto decyduje o wykorzystaniu broni?

Zastępca amerykańskiego ambasadora w Londynie Matthew Palmer zdystansował się od opinii o amerykańskiej blokadzie. W wywiadzie dla brytyjskiego radia stwierdził, że to Londyn i Kijów decydują, jak może być na froncie wykorzystana brytyjska broń, zauważył portal.

Natomiast wielu brytyjskich wojskowych sądzi, że Ameryka, by podjąć decyzję, może potrzebować czasu na oszacowanie skutków ukraińskiej ofensywy.

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski