Biden mówi o wojnie "na pełną skalę". Jest zaniepokojony
Prezydent USA Joe Biden wyraził w niedzielę swoje zaniepokojenie eskalacją konfliktu izraelsko-libańskiego. W rozmowie z mediami zapowiedział, że planuje dyskusję na ten temat z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.
- Musimy uniknąć wojny na pełną skalę - powiedział Biden, odnosząc się do napięć między Izraelem a libańskim Hezbollahem podczas krótkiego spotkania z prasą przed wylotem z Delaware do Waszyngtonu.
Pytany o możliwość uniknięcia pełnej eskalacji konfliktu po zabiciu przez Izrael przywódcy Hezbollahu, Hasana Nasrallaha, Biden stwierdził: "Naprawdę musimy tego uniknąć". Prezydent podkreślił, że wkrótce przeprowadzi rozmowę na ten temat z premierem Netanjahu, a Biały Dom zda z niej relację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej podobne stanowisko wyraził rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego, John Kirby. W wywiadzie dla CNN zaznaczył, że eskalacja wojny nie przyspieszy powrotu izraelskich mieszkańców do regionu przygranicznego.
Miejscowości po obu stronach granicy izraelsko-libańskiej zostały ewakuowane wkrótce po zamachu Hamasu na Izrael z 7 października. Od tego czasu Hezbollah, kontrolujący południe Libanu, regularnie ostrzeliwuje Izrael w geście solidarności z palestyńskim ugrupowaniem, na co Izrael odpowiada mocnymi kontratakami.
Ostrzał trwa
Według libańskich władz w izraelskich bombardowaniach w niedzielę zginęło co najmniej 66 osób.
Armia Izraela poinformowała, że w ostatniej fali uderzeń zaatakowano 45 powiązanych z Hezbollahem miejsc na południu Libanu, w tym arsenały broni. Wcześniej donoszono o nalocie na południową dzielnicę Bejrutu, Dahije, stanowiącą bastion Hezbollahu.
Wojsko dodało, że po południu Hezbollah wystrzelił około 20 rakiet na północ Izraela. Większość z nich zestrzelono, nie ma doniesień o stratach i ofiarach. Wspierana przez Iran libańska grupa potwierdziła atak, zaznaczając, że celem było miasto Safed.