janusz piechociński(strona 2/5)

- Musimy poważnie porozmawiać o potencjalnych scenariuszach. Brak dialogu między czołowymi politykami może stanowić poważne zagrożenie dla interesów państwa - powiedział Janusz Piechociński relacjonował naradę władz ludowców ws. afery podsłuchowej. Powiedział, że scenariusze, które zostały omówione przez Stronnictwo, zostaną przedstawione najpierw prezydentowi, a potem liderom ugrupowań parlamentarnych. Nie chciał jednać podać szczegółów. Piechociński zaznaczył, że zanim politycy zdecydują się na konkretny scenariusz działania, trzeba wyjaśnić "kto, po co i z jakimi intencjami uruchomił sprawę podsłuchów". - Trzeba stworzyć polityczną przestrzeń do wyjaśnienia sprawy - tłumaczył.

- Chciałbym, żebyśmy nabrali do tego dystansu. Jeśli pojawi się coś więcej, wtedy rozpoczniemy komentowanie. Ostatnio za dużo jest w Polsce kolejnych wybuchów, sensacji i taśm - powiedział Janusz Piechociński. Wicepremier odmówił komentarza ws. doniesień o kompromitujących taśmach z udziałem polityków PO. Tygodnik "Wprost" w najnowszym wydaniu opublikuje nagrania, na których ministrowie i szefowie państwowych instytucji dobijają politycznych targów. Między innymi prezes NBP, Marek Belka miał oferować szefowi MSW, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, wsparcie budżetu państwa w zamian za dymisję Jacka Rostowskiego z funkcji ministra finansów.

Na agresję nie odpowiadam agresją; PSL nie da sobie narzucić takiej narracji - powiedział prezes PSL Janusz Piechociński komentując list prezesa PiS, w którym Jarosław Kaczyński m.in. zarzuca ludowcom zdradę interesów polskiej wsi.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się na początku czerwca na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowałoby 32 proc. Polaków. Z kolei Platformę Obywatelską wybrałoby 26 proc. z nas. Tak wynika z najnowszego sondażu Wirtualnej Polski zrealizowanego przez Homo Homini. W ciągu ostatnich dwóch tygodni Platforma straciła kolejny 1 punkt proc. poparcia, tymczasem notowania PiS poprawiły się o 2 punkty proc.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się pod koniec maja na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowałoby 30 proc. Polaków. Z kolei Platformę Obywatelską wybrałoby 27 proc. z nas. Tak wynika z najnowszego sondażu Wirtualnej Polski zrealizowanego przez Homo Homini. W ciągu ostatnich trzech tygodni Platforma straciła aż 4 punkty proc. poparcia, tymczasem notowania PiS się nie zmieniły.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się na początku maja na Platformę Obywatelską zagłosowałoby 31 proc. Polaków. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość wybrałoby 30 proc. z nas. Tak wynika z najnowszego sondażu Wirtualnej Polski zrealizowanego przez Homo Homini. W ciągu ostatnich dwóch tygodni poprawiło się poparcie zarówno dla PO (o 3 punkty proc.), jak i PiS (o 1 punkt proc.). Platforma wróciła na prowadzenie po tym, jak na krótko wyprzedziło ją PiS.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się pod koniec kwietnia na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowałoby 29 proc. Polaków. Z kolei Platformę Obywatelską wybrałoby 28 proc. z nas. Tak wynika z najnowszego sondażu Wirtualnej Polski zrealizowanego przez Homo Homini. W ciągu ostatnich dwóch tygodni pogorszyło się poparcie zarówno dla PiS (o 1 punkt proc.), jak i PO (o 3 punkty proc.). Ostatni raz PiS wysunął się na prowadzenie w styczniu tego roku.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w drugiej połowie marca na Platformę Obywatelską zagłosowałoby 32 proc. Polaków. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość wybrałoby 31 proc. z nas. Tak wynika z najnowszego sondażu Wirtualnej Polski zrealizowanego przez Homo Homini. W ciągu ostatnich dwóch tygodni poparcie dla PO nie zmieniło się. Z kolei notowania PiS poprawiły się o 1 punkt proc. Badanie przynosi katastrofalne oceny pracy parlamentu - tylko co dziesiąty Polak (13 proc.) ma pozytywne zdanie o sejmie, a aż 81 proc. - negatywne.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się na początku marca na Platformę Obywatelską zagłosowałoby 32 proc. Polaków. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość wybrałoby 30 proc. z nas. Tak wynika z najnowszego sondażu Wirtualnej Polski zrealizowanego przez Homo Homini. W ciągu ostatnich dwóch tygodni o 1 proc. zmalało poparcie dla PO. PiS z kolei poprawił notowania o 1 punkt proc. Znacznie pogorszyły się notowania premiera Donalda Tuska i jego rządu.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się pod koniec lutego na Platformę Obywatelską zagłosowałoby 33 proc. Polaków. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość wybrałoby 29 proc. z nas. Tak wynika z najnowszego sondażu Wirtualnej Polski zrealizowanego przez Homo Homini. W ciągu ostatnich dwóch tygodni o 3 proc. wzrosło poparcie dla PO. PiS z kolei poprawił notowania o 1 punkt proc. Badanie nie daje z kolei Ruchowi Palikota i Polskiemu Stronnictwu Ludowemu szans na dostanie się do sejmu.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się na początku lutego na Platformę Obywatelską zagłosowałoby 30 proc. Polaków. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość wybrałoby 28 proc. z nas. Tak wynika z najnowszego sondażu Wirtualnej Polski zrealizowanego przez Homo Homini. W ciągu ostatnich dwóch tygodni o 1 proc. spadło poparcie zarówno dla PO, jak i dla PiS. Wciąż spadają notowania premiera i rządu, rośnie za to poparcie dla prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się na początku stycznia na Prawo i Sprawiedliwość zagłosowałoby 31 proc. Polaków. Z kolei Platformę Obywatelską wybrałoby 29 proc. z nas. Tak wynika z najnowszego sondażu Wirtualnej Polski zrealizowanego przez Homo Homini. W ciągu ostatnich trzech tygodni poparcie dla PiS wzrosło o 2 punkty proc., a dla PO pogorszyło się aż o 4 punkty proc. Tym samym po raz pierwszy od wyborów w 2007 r. w sondażu WP.PL PiS przegonił PO!

Największym wygranym roku roku 2012 był Bronisław Komorowski - wynika z politycznego podsumowania roku. Według "Rzeczpospolitej" mniej szczęścia miał w tym roku Michał Boni, Waldemar Pawlak czy Janusz Palikot. Tymczasem dr Agnieszka Kasińska-Metryka, prezes Polskiego Towarzystwa Marketingu Politycznego, w wywiadzie udzielonym Wirtualnej Polsce, podsumowując najważniejsze wydarzenia polityczne roku 2012, powiedziała, że największym przegranym minionego roku jest cała klasa polityczna, której nie udało się odbudować etosu zawodu polityka.

Ostatni tegoroczny sondaż Homo Homini dla Wirtualnej Polski jest w zasadzie potwierdzeniem wyników wszystkich tegorocznych ustaleń tej pracowni. Można powiedzieć - na koniec roku pełna stabilizacja.

Piechociński szedł do wyborów z innym hasłem sztandarowym. Mówił o konieczności lepszej współpracy szefa PSL z partyjnymi regionami. Teraz odwrócił kota ogonem i wziął na siebie wszystko. Powiedzmy szczerze, partia i premier go do tego przymusili - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Eugeniusz Kłopotek z PSL. W ten sposób odniósł się do decyzji Janusza Piechocińskiego, który postanowił wejść do rządu jako wicepremier i minister gospodarki.

- Polacy nic się nie stanie, nie ma powodu do paniki, kraj jest fantastycznie przygotowany! - przekonuje Andrzej Person (PO). W świetle braku autostrad entuzjazm senatora jest godny pozazdroszczenia, wie o tym nawet współkoalicjant Janusz Piechociński (PSL), który racjonalnie ocenia sytuację. - Na osi entuzjazmu w skali 0-10, w wymiarze sportowym plasujemy się na +5, w wymiarze tego, co udało się zrobić na +1 - mówi poseł. Z taką oceną nie zgadza się Person. - Rząd absolutnie nie zawalił sprawy i w przyszłości będziemy ten czas nazywać epoką Grabarczyka i Drzewieckiego - przewiduje.

- PSL zniknie ze sceny politycznej, jeśli będzie uczestniczyło w politycznej bijatyce m.in. o wrak Tupolewa, który staje się wrakiem polskiej polityki - stwierdził Janusz Piechociński (PSL) w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony".

- Za takie wpadki winę ponosi polityka - tak aferę z brakiem leków onkologicznych komentuje Janusz Piechociński (PSL) w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony". Czy zatem PSL poprze ewentualny wniosek o wotum nieufności dla Bartosza Arłukowicza? - Gdyby od dymisji ministra zdrowia przybyło leków, polityka byłaby prosta - odpowiada poseł.

- Tu nie ma pola do targu, Przyszedł czas, by tę reformę wziąć na klatę i tego ciężaru nie może brać na klatę wyłącznie PO - powiedział w "Jeden na jeden" minister transportu Sławomir Nowak.