Ewa Kopacz(strona 5/1)

- Babcia kibicowała Andrzejowi Dudzie bardzo mocno. Ma selfie z prezydentem, zrobione przez niego – zdradził Borys Budka w najnowszym odcinku „Kto nami rządzi?”. Polityk PO opowiadał również m.in. o swojej siostrze, która startowała w wyborach z list Ruchu Narodowego, jak został ministrem sprawiedliwości, szansach na zwycięstwo w wyborach pod wodzą Schetyny oraz o swojej pasji – bieganiu. Cały odcinek o 9:00 na stronie głównej WP

- Trzeba przyznać, że wspiera sprzętowo cały system ochrony zdrowia. Kiedy byłam ministrem mocno współpracowałem z WOŚP. Jestem jego wielką fanką za jego konsekwencję w działaniu, za pomysł kupowania sprzętu – mówiła Łukaszowi Mężykowi Ewa Kopacz.

W rozmowie z Łukaszem Mężykiem była premier Ewa Kopacz komentuje dymisję ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła. Słusznie odszedł? - Jeszcze kilka dni przed jego odwołaniem ze strony polityków PiS słyszałam jak wiele zrobił dla ochrony zdrowia. Tym większe było dla nich zaskoczenie, że ten, który tak ponoć wielką rzecz zrobił dla pacjentów, został odwołany. Dobrych się nie odwołuje - ironizuje Kopacz. - Podejrzewam, że jest niezłym lekarzem, ale jako minister był bardziej księciem, który miał w sobie tyle pychy i arogancji, że pomyślałam sobie: chłopie, chyba żeś pomylił role. Nie oni mają Tobie służyć, nie Ty masz ich rozstawiać po kątach, tylko odwrotnie - kontynuuje. Kopacz wspomina Radziwiłła, gdy za poprzednich rządów walczył po "drugiej stronie" jako przedstawiciel lekarzy. - To nie było łatwe, był trudnym przeciwnikiem. To potwierdzenie, ile mądrości jest w powiedzeniu, że pogląd zależy od miejsca siedzenia. Niewątpliwie zmienił się od tamtej pory - mówi. Była premier pytana jest również o nowego ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego. Na sugestię, że "wygląda sensownie", odpowiada: "Znam paru ludzi, którzy wyglądają sensownie, a potem różnie może bywać. Oby temu się udało. Oby sensowny wygląd przełożył się na konkretne działania". I dodaje: "Siłą tego rządu są mocne słowa i PR - gadają, snują wizje, że będziemy zdrowi, szczęśliwi, bogaci. A tak naprawdę nie robią nic, by to się ziściło".

- Nic nie trwa wiecznie. Mamy demokratycznie wybranego szefa, który odpowiada za to, co się dzieje w PO - mówi była premier Ewa Kopacz w rozmowie z Łukaszem Mężykiem. To reakcja na głosy, że część polityków ugrupowania chce jej powrotu na stanowisko szefa PO. Dopytywana, czy wierzy w przywództwo Schetyny, Kopacz podkreśla, że o tym, czy nowy lider porywa ludzi, przekonamy się przy najbliższych wyborach. "Schetynie nie idzie?" - pyta wprost Mężyk. - Jestem przeciwnego zdania. Sytuacja jest trudna. Nam by nie uchodziła połowa rzeczy, która uchodzi tym, którzy rządzą od 2 lat. Są nadal teflonowi, mają potężne poparcie. Sytuacja opozycji jest trudniejsza niż kiedykolwiek - przekonuje. Pytana, czy PO wygra wybory, odpowiada: "Bardzo bym życzyła tego sobie, Polakom i Platformie".

- Na początku współczułam Beacie Szydło - mówi o swojej poprzedniczce była premier Ewa Kopacz. - Ale człowiek, nad którym wszyscy się użalają to jest koszmar - dodaje. -Ja nie miałam pryncypała, który mną sterował - powiedziała Kopacz. - Myślę, że kobiety równie dobrze mogą sobie radzić na stanowisku premiera - podsumowuje.

- Tusk wróci? Rozmawia Pani z nim często? – pytał Łukasz Mężyk Ewę Kopacz w najnowszym odcinku „Kto nami rządzi?”. – Zdarza mi się z nim rozmawiać przez telefon. Zdecydowanie krócej niż nagranie tego programu – odpowiadała żartobliwie była premier, przyznając, że bardzo chciałaby powrotu Tuska do polskiej polityki. W programie m.in. o tym jaka wpadka zdarzyła jej się przy ogłaszaniu składu swojego rządu, dlaczego nie mogła podać nazwisk wymienianych ministrów Michałowi Kamińskiemu, skąd się wziął "Borysław Budka", a także wyjawia powód jej wyjątkowych relacji z Donaldem Tuskiem. W karetce Ewa Kopacz z sentymentem opowie o czasach, gdy pracowała jako lekarz. Całość „Kto nami rządzi?” o 9:00 na stronie głównej WP