- Nie musiałam tam być, ale wyobraziłam sobie ludzi, którzy tam będą. Rok wcześniej pochowałam swojego tatę i wiedziałam, że jak się traci kogoś bliskiego, to są momenty, kiedy potrzeba pomocy i wsparcia dla innych - wspomina swoja wizytę w Smoleńsku była premier. - Wszyscy ci, którzy mówią, że w trumnach są pomieszane szczątki, mówię: jeżeli chirurg pokaże wycięty fragment jelita czy ucha z innymi, to rozpoznasz swoje? - pyta w odpowiedzi na zarzuty o różne części ciała w trumnach.