Jak przygotować się na wizytę księdza po kolędzie? Kupić kilogram mandarynek (ewentualnie tabakę), zamknąć psa w łazience, na wypadek gdyby chciał zajrzeć księdzu pod sutannę, i uprzedzić sąsiadów, że w przypadku pękniętej rury ksiądz może chcieć wyważać u nich drzwi. Pomocna może być również urodziwa mama, którą ksiądz będzie chciał zaprosić na „prywatną pogawędkę o życiu”. Aha, i lepiej nie otwierać drzwi w ręczniku i z turbanem na głowie, bo duchowny może już więcej do nas nie przyjść. Zapraszamy do przeczytania najzabawniejszych historii "po kolędzie" naszych internautów!