Fotograf AP, który dostał się do południowej części więzienia pod Mazar-i-Szarif, gdzie stłumiony został bunt zagranicznych zwolenników bin Ladena twierdzi, że widział stos trupów z zawiązanymi rękami.
Afgański Sojusz Północny potwierdził w środę, iż ostatecznie zdławiona została rebelia jeńców w więzieniu Kali Dżangi pod północnoafgańskim miastem Mazar-i-Szarif. W Londynie natomiast Amnesty International zażądała śledztwa w sprawie okoliczności buntu.
Afgański Sojusz Północny poinformował we wtorek, że jego siły kończą właśnie tłumienie buntu wziętych do niewoli w Mazar-i-Szarif talibów i walczących po ich stronie obcokrajowców z al-Qaedy.
108 więźniów zbiegło z zakładu karnego w największym mieście Brazylii, Sao Paulo. Ucieczkę, rekordową w historii tego więzienia, umożliwił im tunel wykopany z zewnętrznej strony zakładu.
Pakistańskie duchowieństwo muzułmańskie ogłosiło w poniedziałek ogólnonarodowy dzień żałoby po śmierci kilkuset członków al-Qaedy, którzy wszczęli bunt w więzieniu, po tym jak dostali się do niewoli Sojuszu Północnego.
Amerykański doradca wojskowy, który zginął
podczas buntu jeńców talibskich pod Mazar-i-Szarif, miał
powiązania z CIA - podała w niedzielę agencja AFP, powołując się
na telewizję ABC.
Przedstawiciel CIA (amerykańskiej organizacji wywiadowczej)
odmówił skomentowania tej wiadomości.
Kilkuset więźniów przebywających w zakładzie karnym o najwyższym rygorze na zachód od Rio de Janeiro wszczęło bunt i wzięło 26 zakładników spośród personelu więzienia - podały w czwartek brazylijskie władze.
Opozycyjny Sojusz Północny podał w środę, że
mieszkańcy czterech wschodnich prowincji Afganistanu wywołali
rewolucję i obalili władze talibów na swoich terenach.
Rosyjski dziennik Niezawisimaja Gazieta ostrzega
we wtorek przed buntem generałów, nieprzychylnych ostatnim,
prozachodnim, działaniom prezydenta Władimira Putina. Zdaniem gazety,
minister obrony traci kontrolę nad podwładnymi.
W Czechach policja i służba więzienna przeprowadziły szeroko zakrojoną akcję, której celem było udaremnienie buntu i ucieczki więźniów. Akcją pod
kryptonimem "Alcatraz" objęto 11 więzień na terenie całych Czech.
Uczestnicy buntu, do którego doszło w marcu 2001 r. w zakładzie poprawczym w Wierzmanicach Zdroju niedaleko Złotoryi, w tym prowodyrzy zajścia, stanęli w piątek przed legnickim sądem.
Na kary od 2,5 roku do 2 lat skazał słupski sąd okręgowy trzech więźniów, którzy w zakładzie karnym w Czarnem wzniecili bunt w celi. Skazani pobili strażników i nawoływali współwięźniów do wywołania zamieszek. Zdarzenie miało miejsce w październiku ubiegłego roku.
Osadzeni w jeleniogórskim areszcie śledczym zbuntowali się, odmówili zejścia z pola spacerowego i podpalili ubrania. Do akcji wkroczyły służby aresztu, powiadomiono policję i straż pożarną.
Tysiące indonezyjskich policjantów, żołnierzy i komandosów defilowało we wtorek u bram pałacu prezydenckiego w Dżakarcie. Parada - jak oceniono - stanowiła wyzwanie, rzucone szefowi państwa przez szefa policji.
Gruziński wiceminister obrony narodowej, generał
Dmitri Leżava, poinformował, że bunt blisko tysiąca
żołnierzy, który rozpoczął się w piątek, został zakończony.
Prezydent Gruzji Eduard Szewardnadze oświadczył w piątek wieczorem, że zbuntowani żołnierze Gwardii Narodowej i MSW obiecali mu, iż przerwą swój protest w zamian za obietnicę spełnienia ich żądań dotyczących zaległych pensji.
Około 1000 żołnierzy gruzińskiej Gwardii Narodowej i MSW wypowiedziało w piątek posłuszeństwo swym wyższym dowódcom, protestując przeciwko 13-miesięcznej zwłoce w wypłacaniu żołdu i pensji. Liczba buntowników wzrosła z 400 do 1000 po tym, jak do gwardzistów przyłączyli się żołnierze MSW.
Prezydent Gruzji Eduard Szewardnadze jest gotów spotkać się z żołnierzami zbuntowanego batalionu Gwardii Narodowej, jeśli przerwą oni bunt - poinformowało w piątek gruzińskie radio państwowe.
Gruzińska armia została postawiona w stan podwyższonej gotowości po tym, jak w koszarach pod Tbilisi zbuntowało się pięciuset żołnierzy Gwardii Narodowej.
W nocy z piątku na sobotę wszyscy uczestnicy duńskiej edycji programu Big Brother - trzy kobiety i czterech mężczyzn - uciekli ze strzeżonego domu. Ten bunt spowodowało oświadczenie Wielkiego Brata, który uznał ostatnie zadanie grupy za niewykonane i zapowiedział, że uczestnicy gry za karę będą przez następny tydzień pozbawieni alkoholu i papierosów.
Więźniowie zakładu penitencjarnego w
miejscowości Cuiaba w zachodniej Brazylii, sami zakończyli w
niedzielę czterodniowy bunt, zabijając pięciu współwięźniów,
którzy domagali się przedłużenia rebelii, chcąc koniecznie
wystąpić w telewizji.
Zbuntowani brazylijscy więźniowie wzięli 168 zakładników (w tym 50 dzieci) w kolejnej fali protestów w brazylijskich więzieniach - podała w piątek policja. Protest wybuchł w czwartek popołudniu, gdy trwały wizyty w więzieniu w Cuiabie, stolicy zachodniego stanu Brazylii Mato Grosso.