Buntownicy z poprawczaka przed legnickim sądem
Uczestnicy buntu, do którego doszło w marcu 2001 r. w zakładzie poprawczym w Wierzmanicach Zdroju niedaleko Złotoryi, w tym prowodyrzy zajścia, stanęli w piątek przed legnickim sądem.
Na ławie oskarżonych zasiadło 10 wychowanków zakładu poprawczego. Do odrębnego postępowania wyłączono akta sześciu nieletnich uczestników buntu.
Prokurator zarzucił w piątek młodym mężczyznom wywołanie pożaru, który zagrażał zdrowiu, a nawet życiu innych wychowanków zakładu poprawczego oraz zniszczenie mienia o wartości ponad 100 tys. zł. Jednemu z oskarżonych zarzucił także pobicie wychowawcy.
W buncie, do którego doszło w placówce w Wierzmanicach w nocy z 18 na 19 marca, wzięło udział kilkudziesięciu wychowanków placówki. Przyczyną rewolty było udaremnienie im ucieczki. Prowodyrami byli wychowankowie, którzy chcieli spędzić święta wielkanocne w domu, a nie mogli otrzymać na ten czas przepustek.
Buntownicy zdemolowali pomieszczenia internatu, zbudowali barykady, a następnie wzniecili pożar podpalając znajdujące się tam sprzęty. Bunt stłumiono po ok. 3 godzinach.
Zdaniem biegłych z zakresu pożarnictwa, których opinię uwzględniono w akcie oskarżenia, gdyby nie błyskawiczna interwencja straży pożarnej, mogłoby dojść do tragedii. (jask)