Trwa ładowanie...
d24utm8

Doradca USA zginął w Afganistanie

Amerykański doradca wojskowy zginął podczas buntu jeńców talibskich pod Mazar-i-Szarif - podała w
niedzielę agencja AFP, powołując się na świadka.

d24utm8
d24utm8

O śmierci Amerykanina poinformował Ulugbek Orgaszew, afgański tłumacz niemieckiej ekipy telewizyjnej, która znalazła się w fortecy Kaladżangi, gdzie wybuchła rewolta.

W buncie uczestniczyło 300-400 cudzoziemskich bojowników - głównie Pakistańczyków, Czeczenów i Arabów - którzy poddali się w sobotę oddziałom Sojuszu Północnego w Kunduzie i byli przetrzymywani w fortecy pod Mazar-i-Szarif.

Buntownicy zdobyli broń i zajęli skład amunicji. Po całonocnej strzelaninie bunt został krwawo zdławiony. Wszyscy zostali zabici, a tylko niewielu aresztawano - poinformował rzecznik Sojuszu Północnego Zachir Wahadat.

Rzecznik Pentagonu ppłk Dan Stoneking ujawnił, że w tłumieniu buntu uczestniczyły samoloty amerykańskie i oddziały generała Raszida Dostuma. Potwierdził, że w fortecy byli członkowie amerykańskich sił specjalnych. Jednak według niego, wszystko wskazywało, że nie ponieśli oni szwanku. (ej)

d24utm8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d24utm8
Więcej tematów