bbn(strona 5/7)

Mam nadzieję, że 11 listopada dojdzie do awansów generalskich, te awanse są polskiej armii potrzebne - powiedział wiceminister ON Tomasz Szatkowski. Dodał, że kluczem do porozumienia byłoby zaangażowanie zarówno prezydenta, jak i szefa MON.

Jeszcze nie ma decyzji prezydenta Andrzeja Dudy, czy 11 listopada wręczone zostaną nominacje generalskie - poinformował rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. Zapewnił, że powodem nie jest brak zaufania prezydenta do Antoniego Macierewicza, ale sprawa ustalenia pewnej koncepcji, czy zamknięcia pewnej kwestii dotyczącej systemu kierowania i dowodzenia armią.

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego chce zapobiec następnym doniesieniom medialnym o PRL-owiej przeszłości swoich pracowników. Według nieoficjalnych informacji Pałac Prezydencki, któremu podlega BBN, otrzymał wsparcie od służb podległych Mariuszowi Kamińskiemu.

Ciąg dalszy sporu kompetencyjnego między Antonim Macierewiczem a Andrzejem Dudą? - Jeśli rząd nie będzie decydował, pojawi się chaos - powiedział jasno szef MON. Odniósł się także do słów szefa BBN Pawła Solocha o wojnie hybrydowej.

Od pewnego czasu systematycznie zaczęły pojawiać się informacje różnego kalibru mające na celu zdezawuowanie BBN - ocenił Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.

Mirosław Wiklik, mianowany 1 maja na Dyrektora Gabinetu Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Pawła Solocha, w latach 80. był członkiem PZPR oraz oficerem politycznym w jednostce powietrznodesantowej.

- Czesław Juźwik wykonywał swe funkcje z ramienia BBN w sposób szkodliwy - powiedział szef MON Antoni Macierewicz. Ocenił, że sprawa nominacji generalskich "wpływa jak dotąd niestety na wojsko w sposób trudny, bo nam jest rzeczywiście bardzo potrzebna nowa kadra generalska". - Koń, jaki jest, każdy widzi, a nie minister obrony narodowej będzie komentował kwestie związane bezpośrednio z urzędem prezydenckim - a tak Macierewicz odpowiedział na pytanie o relacje na linii MON-prezydent.

Czy na jednym zwolnieniu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego się nie skończy? To możliwe. Po tym, jak media poinformowały o tym, że w latach 1983-90 płk. Czesław Juźwik służył w Wojskowej Służbie Wewnętrznej, natychmiast stracił stanowisko. Według nieoficjalnych informacji sprawdzeni zostaną też inni pracownicy. Ich przeszłość ma weryfikować specjalny wewnętrzny zespół.

Po tym jak BBN w wydanym oświadczeniu skrytykował MON ws. braku weryfikacji swojego pracownika, resort obrony odpiera zarzuty. Ministerstwo w komunikacie poinformowało, że nie ma żadnej prawnej możliwości oddziaływania na politykę kadrową prowadzoną przez kierownictwo BBN.

BBN w komunikacie poinformował, o natychmiastowym rozwiązaniu umowy o pracę z płk. Czesławem Juźwikiem, ekspertem w Departamencie Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi. Decyzję podjęto po uzyskaniu informacji o jego służbie w Wojskowej Służbie Wewnętrznej w latach 1983-90.

Różnica między BBN a MON w kwestii systemu dowodzenia siłami zbrojnymi, dotyczy organizacji armii, a konkretnie instytucji połączonego dowództwa – powiedział szef BBN Paweł Soloch. Dodał, że w pewnych kwestiach, oba ośrodki mają zbieżne poglądy.

Prezydent Andrzej Duda otrzymał nową wersję raportu ze Strategicznego Przeglądu Obronnego. Poprzednia wersja spotkała się z wieloma krytycznymi uwagami. Czy MON je uwzględnił?

Prowadzone przez SKW postępowanie sprawdzające wobec gen. Jarosława Kraszewskiego nie powinno mieć wpływu na procedurę dotyczącą awansów generalskich, która leży w gestii prezydenta Andrzeja Dudy - uważa premier. Beata Szydło rozmawiała m.in. o tej sprawie z prezydentem.

Tarcia między prezydentem Andrzejem Dudą a szefem resortu obrony Antonim Macierewiczem nie ustają. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w komunikacie domaga się jak najszybszego zakończenia prac nad założeniami zmian w dowództwie wojska z uwzględnieniem uwag prezydenta.

Miała być rekordowa liczba nominacji generalskich, nie będzie żadnej. W tym roku 15 sierpnia prezydent Andrzej Duda nie wręczy żadnych nominacji generalskich i admiralskich w armii.

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego ujawniło kulisy kolejnego sporu między prezydentem Andrzejem Dudą a szefem MON. Chodzi o doradcę prezydenta, generała Jarosława Kraszewskiego. Na te doniesienia zareagował już resort obrony.

Następny list pomiędzy Andrzejem Dudą a Antonim Macierewiczem wyciekł do mediów. Resort Antoniego Macierewicza tłumaczy prezydentowi decyzje o degradacjach w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego.

- Odbyła się rozmowa w cztery oczy z Antonim Macierewiczem, jestem zadowolony - tak mówił po spotkaniu z szefem MON prezydent Duda. Zaskakujące jest to, że Macierewicz szybko uciekł do samochodu i nie pojawił się na konferencji prasowej. Ciekawostką jest również fakt, że Duda zaprosił szefa MON na spotkanie słowami: "gość w dom, Bóg w dom". Po spotkaniu, jak zawsze, sieć zalała fala komentarzy.

Minister Antoni Macierewicz publicznie lekceważy prezydenta Andrzeja Dudę. A głowa państwa po zasygnalizowaniu, że dostrzega problem w zarządzaniu armią, wycofuje się na bezpieczną pozycję obserwatora. Dał tego dowód w wywiadzie dla TVP.

Spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy i szefa MON Antoniego Macierewicza było planowane od dawna - powiedział Paweł Soloch. Dodał, że z generałami, którzy odchodzą z armii, są prowadzone rozmowy, ale nie mogą zostać ujawnione. Tak czy inaczej w opinii szefa BBN ich decyzja nie zagraża poważnie wojsku.