Szef BBN całkowicie podważa narrację PiS
Szef BBN Jacek Siewiera wykluczył scenariusz, że w Smoleńsku doszło do zamachu. - Tam miała miejsce katastrofa lotnicza, nie zamach - podkreślił. Padły niepokojące słowa o Rosji.
17.12.2024 | aktual.: 17.12.2024 22:53
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) Jacek Siewiera przyznał w programie "Trójkąt polityczny" TVP Info, że nie można wykluczyć scenariusza ataku Rosji na Polskę w perspektywie najbliższych pięciu lat.
W wywiadzie poruszył również temat relacji z byłym ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem, które - jak stwierdził - "były złe".
Siewiera stanowczo odrzucił spekulacje dotyczące zamachu w Smoleńsku, do którego rzekomo miało dojść w 2010 roku. - Doszło do katastrofy lotniczej. Tam miała miejsce katastrofa lotnicza, nie zamach - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szef BBN: ten sprzęt broni nas już dzisiaj
Szef BBN skomentował kwestie związane z bezpieczeństwem Polski oraz sytuacją w Ukrainie. Zwrócił uwagę na znaczenie wsparcia udzielanego Ukrainie, podkreślając, że ma ono bezpośrednie znaczenie dla ochrony polskich granic. - Każdemu krytykowi donacji dla Ukrainy trzeba bardzo jasno tłumaczyć, że ten sprzęt broni nas już dzisiaj, odsuwając linię frontu. Z tego punktu widzenia uzyskujemy najlepszy użytek ze sprzętu, do którego dokładaliśmy ogromne środki - zaznaczył Siewiera.
Przyznał, że obawia się o przyszłość i świat, w jakim żyć będą jego dzieci. - Polska przekonuje się w bardzo bolesny sposób poprzez ataki hybrydowe o błogosławieństwie i przekleństwie naszego geopolitycznego położenia - dodał.
Źródło: TVP