Miażdżąca przewaga Rosjan. Ukraińcy przeszli do defensywy [RELACJA NA ŻYWO]
Wtorek to 1028. dzień wojny w Ukrainie. Po 4,5 miesiącach od wkroczenia ukraińskich sił zbrojnych do obwodu kurskiego w Rosji, Ukraina straciła połowę wcześniej kontrolowanych terenów. Obecnie każdy oddział ukraińskich sił zbrojnych przeszedł do obrony, a sytuacja komplikuje się z powodu warunków pogodowych i ciągłych ostrzałów - informuje "The Economist". Według żołnierzy Rosjanie mają "ogromną" przewagę w ludziach, artylerii i sprzęcie. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Wasilij Nebenzia stały przedstawiciel Rosji przy ONZ deklaruje gotowość do negocjacji pokojowych ws. Ukrainy. Zastrzegł jednak, że Kreml nie zaakceptuje scenariuszy zamrożenia wojny ani inicjatyw pokojowych Kijowa.
- Jak nieoficjalnie ustaliło CNN, za zamachem, w którym zginął Igor Kiriłłow, stoją ukraińskie służby bezpieczeństwa. - Taki niechlubny koniec czeka wszystkich, którzy zabijają Ukraińców. Kara za zbrodnie wojenne jest nieunikniona - powiedziało źródło.
- Władimir Putin stwierdził, że zmiana władzy w Ukrainie jest warunkiem wstępnym do negocjacji z Rosją. Tym samym prezydent Rosji ponownie podważył legalność władzy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i dał sygnał, że Kreml, wbrew zapewnieniom, nie zamierza przystąpić do rozmów pokojowych.
- Putin ostrzega, że zachodnia pomoc dla Ukrainy osiąga "czerwoną linię" dla Rosji. - Rosja musi przygotować się do wojny z NATO oraz zakończyć wojnę z Ukrainą - powiedział rosyjski minister obrony Andriej Biełousow podczas spotkania z prezydentem Władimirem Putinem w rosyjskim Ministerstwie Obrony w poniedziałek.
Aktualna mapa alarmów:
W ostatnich dniach doszło do serii zamachów na rosyjskich wojskowych i inżynierów. Raniony został m.in. komendant rosyjskiej kolonii karnej w Ołeniwce. Pod Moskwą znaleziono ciało konstruktora rakiet, a w samej stolicy Rosji bomba w hulajnodze zabiła gen. Igora Kiriłłowa. - To jest działanie w celu osłabienia morale dowódców rosyjskich i pokazanie im, że nie są bezkarni - mówi w rozmowie z WP gen. Roman Polko.
Departament Stanu twierdzi, że Stany Zjednoczone nie mają nic wspólnego z atakiem terrorystycznym w Moskwie, w którym zginął generał Kiriłłow.
Siły rosyjskie intensyfikują ataki w obwodzie kurskim, na zachodzie Rosji, gdzie od sierpnia są wojska ukraińskie - poinformował we wtorek naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski. Siły rosyjskie wspierają tam żołnierze z Korei Płn.
"Wróg trzeci dzień prowadzi zintensyfikowane ataki w obwodzie kurskim" - powiedział Syrski. Dodał, że Rosja "aktywnie angażuje" tam żołnierzy północnokoreańskich i ponoszą oni straty.
Również we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski opublikował nagrania wskazujące na to, że Rosjanie próbują ukryć straty poniesione przez żołnierzy z Korei Płn. Pokazują one Rosjan palących zwłoki poległych wojskowych północnokoreańskich.
Na początku listopada ukraiński prezydent poinformował o obecności 11 tys. żołnierzy z Korei Płn. w obwodzie kurskim.
6 sierpnia siły ukraińskie rozpoczęły tam operację ofensywną dla odciągnięcia wojsk rosyjskich z Donbasu. Pod koniec sierpnia Ukraina kontrolowała 1250 kilometrów kwadratowych w tym obwodzie. Jednak od września siły Ukrainy zaczęły tracić teren w wyniku kontrofensywy rosyjskiej armii. W listopadzie źródła w ukraińskiej armii informowały, że pod jej kontrolą znajduje się obecnie już tylko ok. 800 km kwadratowych terytorium Rosji.
Wywiad wojskowy Ukrainy ostrzegł wówczas, że wsparcie wojsk Korei Płn. dla Rosji stanowi zagrożenie dla Ukrainy, Korei Południowej i Japonii, ponieważ "część północnokoreańskich wojskowych zginie w Ukrainie, ale inni wrócą, gotowi do walki w nowoczesny sposób i będą mogli pracować jako instruktorzy w armii Korei Północnej", liczącej 1,5 mln żołnierzy.
Jutro Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte spotka się z Prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Wg NATO, Rutte przyjmie prezydenta Ukrainy w jego oficjalnej rezydencji w Brukseli.
Duma Państwowa, niższa izba parlamentu Rosji, przyjęła we wtorek ustawę, która nakazuje osobom uznanym za "zagranicznych agentów" przekazywanie pewnych dochodów na konto bankowe, z którego będą mogły korzystać dopiero, gdy władze usuną je z rejestru takich agentów.
Osoby uznane za "zagranicznych agentów", czyli umieszczone w specjalnym rejestrze "agentów", prowadzonym przez ministerstwo sprawiedliwości, będą musiały wpłacać na specjalny rachunek bankowy dochody uzyskiwane ze: sprzedaży i wynajmu nieruchomości, akcji i depozytów, jak również z efektów swojej pracy intelektualnej (w tym prac naukowych, dzieł literackich i artystycznych, a także marek i wynalazków).
Dopiero wtedy, gdy dana osoba zostanie usunięta z rejestru "zagranicznych agentów", będzie mogła korzystać z dochodów zgromadzonych na koncie.
Początkowo w projekcie ustawy przewidywano, że na specjalne konto bankowe "agenci" będą musieli wpłacać tylko dochody z działalności intelektualnej. Potem jednak do projektu wprowadzono poprawki, uwzględniające także dochody z wynajmu i sprzedaży nieruchomości.
Przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin, komentując przyjęcie ustawy, oświadczył, że "ci, którzy zdradzili Rosję, nie będą bogacić się kosztem jej obywateli".
Status "zagranicznego agenta" jest nadawany przez władze rosyjskie organizacjom społecznym, mediom i osobom fizycznym. Obecnie w oficjalnym rejestrze figuruje ponad 800 osób i podmiotów uznanych za "agentów". Usuniętych z rejestru - według liczb podawanych we wrześniu przez reżimową agencję TASS - zostało nieco ponad 200 osób od 2012 roku, gdy wprowadzono w Rosji pierwsze przepisy o "zagranicznych agentach".
W 2012 roku przepisy dotyczyły tylko organizacji pozarządowych, otrzymujących fundusze z zagranicy i prowadzących działalność związaną z polityką. Od początku kryteria uznania za "agenta" i działalności za "polityczną" były rozmyte. Ministerstwo sprawiedliwości samo decydowało, jaka organizacja znajdzie się w rejestrze "zagranicznych agentów", a dopiero potem organizacja mogła próbować na drodze sądowej walczyć o pozbawienie jej tego statusu i usunięcie z rejestru.
Następnie przepisy o "zagranicznych agentach" rozszerzono na media, a potem - na osoby fizyczne. Rozszerzono definicję "agenta", określanego wcześniej jako osoba lub organizacja otrzymująca wsparcie finansowe z zagranicy, o kryterium mówiące o tym, że podlegają one "wpływie lub presji" podmiotów zagranicznych.
W ostatnich latach w rejestrze "zagranicznych agentów" władze umieściły przedstawicieli opozycji antykremlowskiej (m.in. Michaiła Chodorkowskiego, Władimira Kara-Murzę, Garri'ego Kasparowa), dziennikarzy, artystów i intelektualistów. Wielu z nich mieszka obecnie za granicą. W Rosji nie mogą ubiegać się o stanowiska w instytucjach państwowych ani kandydować w wyborach.
Za "agenta" rosyjskie władze uznały w 2023 roku m.in. Dmitrija Muratowa, redaktora naczelnego niezależnej "Nowej Gaziety" i laureata Pokojowej Nagrody Nobla w 2021 roku, a także - w 2024 roku - bardzo popularnego pisarza Borisa Akunina (Grigorija Czchartiszwili). Akunin przed laty wyemigrował z Rosji, ale jego książki nadal były wydawane w tym kraju.
Siły zbrojne Szwecji poinformowały we wtorek o zidentyfikowaniu dwóch rosyjskich bombowców Tu-22 (w kodzie NATO: Backfire) nad Bałtykiem, eskortowanych przez dwa samoloty bojowe Su-27 (Flanker).
W ramach interwencji szwedzkie siły powietrzne poderwały dwa myśliwce Jas Gripen.
- Nie doszło do naruszenia (szwedzkiej) przestrzeni powietrznej - zaznaczyła rzeczniczka sił powietrznych Szwecji, Therese Akerstedt.
Jak podkreślono w komunikacie, zanim rosyjskie samoloty znalazły się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej na wschód od Gotlandii, były nadzorowane przez sojuszników.
W Zatoce Fińskiej Rosjanie zostali przechwyceni przez fińskie samoloty F-18 (Hornet), a następnie byli śledzeni przez holenderski myśliwiec F-35 (Lightning II), odbywający misję NATO Air Policing.
W komunikacie szwedzkich sił powietrznych zaznaczono, że współpraca państw NATO umożliwiła płynne przejęcie zadania przez myśliwce z różnych krajów.
NATO przejęło od USA koordynację zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy – poinformowała we wtorek agencja Reutera, powołując się na swoje źródło. Krok ten jest postrzegany jako zabezpieczenie mechanizmu pomocowego przed sceptycznym wobec Sojuszu prezydentem elektem Donaldem Trumpem.
Dzięki przejęciu koordynacji, NATO uzyskuje bardziej bezpośrednią rolę w odpieraniu rosyjskiej inwazji, nie angażując jednocześnie własnych sił zbrojnych – pisze Reuters.
Dyplomaci uważają jednak, że krok ten może mieć ograniczone skutki, gdyż Stany Zjednoczone będą mogły za rządów Trumpa poważnie osłabić sytuację Ukrainy, obcinając swą pomoc, która stanowi większość wsparcia militarnego dla Kijowa.
Siedziba nowej misji ukraińskiej NATO, nazwanej Wsparciem NATO w sprawach Bezpieczeństwa i Szkolenia dla Ukrainy (NSATU), mieści się w amerykańskiej bazie w Wiesbaden w Niemczech. Osoba zorientowana w sprawie powiedziała agencji Reutera, że misja działa już w pełnym wymiarze.
Wcześniej zachodnią pomoc militarną dla Ukrainy koordynowała tzw. Grupa Ramstein pod kierownictwem USA, czyli koalicja około 50 krajów.
Trump podczas swej pierwszej kadencji na stanowisku prezydenta zagroził wystąpieniem USA z NATO i zażądał od sojuszników przeznaczania 3 proc. PKB na cele wojskowe, podczas gdy wymóg NATO to 2 proc.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył we wtorek, że nie potrzebuje pośredników do rozmów z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem, a jego kraj potrzebuje bezpośrednich stosunków ze Stanami Zjednoczonymi.
"Mamy obecnie okres przejściowy w Stanach Zjednoczonych. Jestem w kontakcie z prezydentem Trumpem, mieliśmy kilka spotkań i rozmów. Nie potrzebuję do tego pośredników" – oznajmił Zełenski podczas Kongresu Władz Miejscowych i Regionalnych przy prezydencie Ukrainy.
Dodał, że "różni politycy robią sobie na tym PR" i w tym kontekście odniósł się do premiera Węgier Viktora Orbana. "Ja jego i takich jak on nie puszczę jako pierwszego. Są nam potrzebne bezpośrednie stosunki ze Stanami Zjednoczonymi" – zaznaczył.
Podkreślił, że Ukraina jest silnym krajem i dowiodła tego podczas wojny obronnej z Rosją. "Czy Orban ma taką armię? Jakie on ma środki nacisku na Putina? Anegdota? Uśmiech?" – zapytał.
Orban poinformował 11 grudnia, że pod koniec prezydencji Węgier w Radzie UE jego kraj "podjął nowe wysiłki pokojowe", a on sam przeprowadził rozmowę telefoniczną na temat Ukrainy z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. "Wykorzystamy wszelkie środki dyplomatyczne, jakie mamy do dyspozycji, by doprowadzić do zawieszenia broni i zbliżyć się do pokoju" – oznajmił.
Zełenski powiedział, że dopóki Trump nie objął stanowiska, władze Ukrainy współpracują z prezydentem Joe Bidenem, który obecnie zwiększył liczbę decyzji i pakietów dla Ukrainy. "Szkoda, że nasilają to teraz, pod koniec kadencji" - dodał.
Wyraził też nadzieję, że administracja Trumpa będzie wspierała Ukrainę i nie wstrzyma tej pomocy.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) powiadomiła we wtorek na Telegramie, że wykryła "największą siatkę rosyjskich agentów" działających na północy i południu kraju. Zatrzymano 12 szpiegów. Siatkę najbardziej interesowały przekazane Ukrainie myśliwce F-16.
Agenci przekazywali rosyjskim służbom informacje dotyczące systemów ukraińskiej obrony przeciwlotniczej oraz prawdopodobnej lokalizacji tajnych lotnisk, na których bazują F-16.
Szpiedzy działali w pięciu obwodach Ukrainy jednocześnie – przekazała SBU. "Część zdemaskowanych agentów to dezerterzy, którzy dobrowolnie opuścili szeregi armii. Zostali zwerbowani przez rosyjskie służby specjalne, gdy ukrywali się przed wymiarem sprawiedliwości" - przekazała w komunikacie SBU.
Agenci działali indywidualnie, zaś ich szef przebywał w obwodzie dniepropietrowskim.
Jak podał portal Gazeta.ua, kontrwywiad zatrzymał organizatora komórki szpiegowskiej oraz jego kluczowych wspólników. W trakcie przeszukań przejęto telefony komórkowe, nośniki informacji, dokumenty wojskowe i fałszywe dowody osobiste.
Sprawcom grozi od ośmiu lat więzienia do dożywocia oraz konfiskata mienia.
Mer Lwowa Andrij Sadowy: Prezydent Ukrainy i Premier Polski dzisiaj we Lwowie.
Wołodymyr Zełenski rozpoczął swoją wizytę od uczczenia pamięci Obrońców Ukrainy na Polu Chwały Cmentarza Łyczakowskiego.
Donald Tusk obejrzał budynki zniszczone podczas rosyjskiego ataku we wrześniu tego roku.
KPRM: Premier Donald Tusk udał się do Lwowa, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Dziesiątki kilometrów linii brzegowej zostały zanieczyszczone mazutem w wyniku katastrofy dwóch rosyjskich tankowców w Cieśninie Kerczeńskiej. Mieszkańcy donoszą o zwierzętach ginących w plamach mazutu i plażach zalanych produktami ropopochodnymi.
Wśród 11 osób objętych nowymi sankcjami Korei Południowej są czterej północnokoreańscy oficerowie, którzy trafili do Rosji na wojnę z Ukrainą - poinformowało we wtorek ministerstwo spraw zagranicznych w Seulu. Lista obejmuje także 13 podmiotów z Rosji, w tym banki.
Nowy pakiet sankcyjny, który wejdzie w życie w czwartek, dotyczy 11 osób i 15 podmiotów "zaangażowanych w nielegalną współpracę wojskową między Rosją a Koreą Północną" - poinformowało MSZ Korei Południowej. Zbiega się on w czasie z ogłoszeniem przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską własnych sankcji wymierzonych w osoby i podmioty zaangażowane w wojnę na Ukrainie.
Wśród osób objętych przez Seul restrykcjami są wysocy rangą północnokoreańscy oficerowie wojskowi rozmieszczeni w Rosji, starszy inżynier wojsk rakietowych w północnokoreańskiej armii, a także elitarna jednostka zwana "korpusem szturmowym" (XI Korpus) i jej dowódca, który również uczestniczy w rosyjskiej wojnie w Ukrainie.
Lista sankcji obejmuje ponadto siedem osób i 13 podmiotów z Rosji, w tym kilka banków. Seul oskarżył je o umożliwianie handlu bronią między Moskwą a Pjongjangiem, dostarczanie rosyjskiemu wojsku północnokoreańskiego sprzętu telekomunikacyjnego oraz o wspieranie północnokoreańskiego programu nuklearnego i rakietowego wbrew rezolucjom Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Sankcje oznaczają, że transakcje finansowe z tymi podmiotami będą wymagały uprzedniej zgody Seulu.
W nocy z poniedziałku na wtorek kolejny tankowiec Wołgonieft, znajdujący się w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej, nadał sygnał alarmowy S.O.S – podaje rosyjska agencja TASS, powołująca się na Morskie Pogotowie Ratunkowe. Jednostka przewozi 4000 ton mazutu.
Aktualna mapa alarmów w Ukrainie:
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował na Ogólnoukraińskim Kongresie Władz Lokalnych i Regionalnych, że jeszcze we wtorek spotka się we Lwowie z premierem Polski Donaldem Tuskiem - podała agencja Interfax-Ukraina.
"Odbyłem już rozmowy z kanclerzem Niemiec, z kanclerzem Austrii, dziś spotkam się tu we Lwowie z premierem Polski Donaldem Tuskiem w sprawie pracy nowego ministerstwa (Ministerstwa Jedności Narodowej) i wsparcia dla Ukraińców za granicą" - zaznaczył Zełenski, odnosząc się do potrzeby budowania więzi z Ukraińcami, którzy pozostają poza granicami kraju.
Kolejny tankowiec na Morzu Czarnym wysłał sygnał o niebezpieczeństwie w pobliżu portu Kaukaz - przekazała agencja państwowa TASS