Nie tylko generał. Giną ważni ludzie Kremla. Gen. Polko ma tezę
W ostatnich dniach doszło do serii zamachów na rosyjskich wojskowych i inżynierów. Raniony został m.in. komendant rosyjskiej kolonii karnej w Ołeniwce. Pod Moskwą znaleziono ciało konstruktora rakiet, a w samej stolicy Rosji bomba w hulajnodze zabiła gen. Igora Kiriłłowa. - To jest działanie w celu osłabienia morale dowódców rosyjskich i pokazanie im, że nie są bezkarni - mówi w rozmowie z WP gen. Roman Polko.
17.12.2024 | aktual.: 17.12.2024 20:32
9 grudnia 2024 rok. W okupowanym przez Rosję Doniecku w wyniku eksplozji Toyoty Land Cruiser na ulicy Uniwersyteckiej w Doniecku zginął były szef kolonii karnej w Ołeniwce Siergiej Jewsiukow.
W 2022 r. w tym więzieniu zginęło kilkudziesięciu ukraińskich jeńców wojennych.
Rosyjski Komitet Śledczy poinformował, że zatrzymano jedną osobę, która podczas przesłuchania rzekomo przyznała się, że "działała na polecenie ukraińskich służb specjalnych". Według śledczych obiecano mu 10 tys. dolarów za wysadzenie samochodu.
10 grudnia 2024 rok. W podmoskiewskich Kotielnikach zastrzelono zastępcę głównego konstruktora biura "Mars" Michaiła Szackiego, który zajmował się modernizacją rosyjskich pocisków manewrujących i dronów. "Za zabójstwem ma stać ukraiński wywiad (HUR)" - informuje Hromadske.
- Każda osoba, która w jakikolwiek sposób jest zaangażowana w rozwój rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego i tym samym wspiera rosyjską agresję przeciwko Ukrainie, jest legalnym celem - powiedział rozmówca ukraińskiego serwisu.
Seria zamachów. Na celowniku dowódcy i generałowie
17 grudnia 2024 rok. W wyniku eksplozji, do której doszło we wtorek rano w Moskwie, zginął dowódca rosyjskich wojsk ochrony radiochemicznej i biologicznej gen. Igor Kiriłłow oraz jego asystent. Ładunek wybuchowy został ukryty w hulajnodze elektrycznej. Zdarzenie miało miejsce w odległości zaledwie siedmiu kilometrów od Kremla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CNN i Reuters podają, że za zamachem stała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
- Taki niechlubny koniec czeka wszystkich, którzy zabijają Ukraińców. Kara za zbrodnie wojenne jest nieunikniona - powiedziało źródło stacji CNN.
Polko o serii zamachów: Ukraina musi bardzo mocno uważać
- Jest dużo rozgrywek wewnętrznych w samej Rosji, ale trudno, żeby Ukraina nie prowadziła działań o charakterze specjalnym czy dywersyjnym. Tak jak w czasie II wojny światowej żołnierze "Parasola" (batalion Armii Krajowej, który był oddziałem do zadań specjalnych Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK - przyp. red.) likwidowali okupantów, tak samo tutaj zbrodniarzy i bandytów Ukraina pewnie chce eliminować - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Roman Polko.
Były dowódca GROM zaznacza jednak, że standardem jest, że siły specjalne nie przyznają się do takich działań, pozostawiając "dużą dozę niepewności".
- Cały czas trzeba pamiętać, że poza mafiami rosyjskimi, które walczą między sobą i tymi działaniami ukraińskich służb sił specjalnych ukraińskich, mamy wojnę informacyjną. Stąd też duży dystans do wszystkich tych informacji, które przychodzą na temat autorstwa, kto te działania prowadził i kto tego dokonał. Ukraina też musi bardzo mocno uważać, żeby poprzez tego typu akcje nie być też posądzonym o łamanie prawa międzynarodowego czy wręcz działalność o charakterze terrorystycznym, bo to odróżnienie od barbarzyńców rosyjskich musi być - dodaje gen. Polko.
Miedwiediew grozi i oskarża Kijów
We wtorek po południu wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew na posiedzeniu poświęconym kontraktom rządowym w przemyśle obronnym powiedział, że "należy zrobić wszystko, aby zniszczyć tych, którzy zlecili zabójstwo gen. Kiriłłowa, czyli przywódców wojskowo-politycznych Ukrainy".
Propagandysta stwierdził, że "Kijów sam przyznał się do udziału w zabójstwie".
Moskwa od początku wojny w Ukrainie domaga się usunięcia ze stanowiska prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Kreml wielokrotnie twierdził, że Zełenski nie jest rzekomo legalnym prezydentem, a także, że jest sterowany przez "zachodnich partnerów".
Polko: Putin żąda kapitulacji Ukrainy
Gen. Polko przypomina, że Moskwa i Putin żądają kapitulacji Ukrainy, a nie zawieszenia broni. - Myślę, że prezydent elekt Donald Trump też to dostrzega, że ze strony rosyjskiej nie ma żadnego gestu przybliżającego porozumienie pokojowe. Ukraina musiałaby się rozbroić, przekazać Rosji terytoria i do tego obalić własny rząd. Rosja każde działanie wykorzystuje po to, by prowadzić swoją wojnę informacyjną i propagandową - mówi ekspert.
Były generał dywizji Wojska Polskiego komentując serię zamachów, podkreśla, że ma to na celu przede wszystkim obniżenie morale.
- Samych dowódców rosyjskich i pokazanie im, że nie są bezkarni, bo jeżeli na terytorium Rosji można ich likwidować, to wyobraźmy sobie, że Rosji udało się zająć Ukrainę i ją okupować. Nie sądzę, by nawet jeden dzień przebiegł spokojnie pod taką okupacją. Ukraińskie społeczeństwo stać na to, by dużo silniej odpowiedzieć, niż talibowie w Afganistanie; poprzez partyzantkę, działania dywersyjne czy działania o charakterze sabotażowym, po to, by wyzwolić Ukrainę od okupantów. Okupacja Ukrainy wcale nie byłaby łatwa - wylicza gen. Polko.
Mateusz Czmiel, dziennikarz Wirtualnej Polski