Żandarmeria Wojskowa(strona 5/1)

Po publikacjach o molestowaniu, mobbingu, wykorzystywaniu stanowisk do osiągania korzyści majątkowych Żandarmerię Wojskową może czekać kontrola z NIK. Do Najwyższej Izby Kontroli trafi wniosek w tej sprawie.

"Żandarmeria Wojskowa, przy ewidentnych dowodach na mobbing i molestowanie, zamiast wyjaśniać sprawę, nęka ofiary. Robią wszystko, by zniszczyć kobiety, które zdecydowały się ujawnić patologie. Takie są metody działania tej formacji - bezwzględne" - mówi Wirtualnej Polsce dziennikarka Edyta Żemła.

- Żandarmeria boi się, że cała Polska usłyszy prawdę na temat tego, w jaki sposób funkcjonuje formacja, która powinna stać na straży prawa w armii, a chroni przestępców w mundurach - mówi major Robert Pankowski. Biegli mają określić jego poczytalność.

W wieku 63 lat zmarł gen. Mirosław Rozmus. Był dowódcą 21. Brygady Strzelców Podhalańskich i komendantem głównym Żandarmerii Wojskowej. O jego śmierci poinformował m.in Instytut Studiów Międzynarodowych Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie generał był wykładowcą.

Dziennikarze, którzy od kilku tygodni piszą o mobbingu i molestowaniu seksualnym w armii, otrzymali pismo od radcy prawnego Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej. Wzywa on ich do "zaprzestania naruszeń". Mówiąc wprost próbuje im zakazać pisania o Żandarmerii Wojskowej. - To kuriozalne pismo, przypomina czasy, gdy obowiązywała cenzura. To próba ograniczenia wolności słowa i prawa do krytyki prasowej - mówi WP Edyta Żemła - dziennikarka, do której zaadresowano wezwanie.

Podczas gdy Sejm głosuje nad zmianami w sądownictwie, Tomasz Siemoniak z Platformy Obywatelskiej donosi na Twitterze o wyrzuceniu z wojska jedna z kapralek. Sprawie wagi dodaje fakt, że kobieta ujawniła przypadki molestowania i mobbingu w Żandarmerii Wojskowej. "Wstyd" - podkreśla poseł PO.

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zareagował na zatrzymanie przez Żandarmerię Wojskową gen. Piotra Pytla. Komentarz jest krótki, ale jednoznaczny.

- Pan przez osobistą zemstę, zastraszenie polskich oficerów i bohaterów, niszczenie polskiej armii honoru się pozbawił. Taka jest prawda o ministrze Macierewiczu. Na śmietnik historii - tam pan musi trafić - grzmiał w Sejmie poseł PO Cezary Tomczyk. To reakcja na zatrzymanie przez Żandarmerię Wojskową gen. Piotra Pytla.

Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Pytel został zatrzymany przez Żandarmerię Wojskową. Sprawa ma związek z zarzutami ws. kontaktów generała z rosyjskimi służbami. Opozycja bije na alarm, że to "bezpośrednia zemsta Antoniego Macierewicza". Co na to szef MON?

"Żandarmeria Wojskowa jest u nas. Zatrzymują męża" - zaalarmowała rano na Twitterze Dorota Pytel, żona byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Piotra Pytla. Nad generałem ciążą zarzuty przekroczenia uprawnień w związku ze współpracą z Federalną Służbą Bezpieczeństwa. "Macierewicz przekracza wszelkie granice w brutalnej walce o władzę! Patrzy NATO, patrzą sojusznicy z USA. Skandal!" - grzmi były szef MON Tomasz Siemoniak. Szef MON odpiera zarzuty.

Zarzut spowodowania wypadku, w którym uczestniczyło auto szefa MON Antoniego Macierewicza, usłyszał w Poznaniu kierowca Żandarmerii Wojskowej Grzegorz G. Za zarzucane mu przestępstwo grozi kara do 3 lat więzienia.

Kierowca Żandarmerii Wojskowej, który jechał w kolumnie szefa MON w momencie karambolu, usłyszy zarzut spowodowania wypadku drogowego, w którym lekko bądź średnio zostali poszkodowani ludzie - wynika z nieoficjalnych informacji. Mężczyźnie grożą 3 lata więzienia. Co ciekawe, podobnych zarzutów nie usłyszy osobisty kierowca Antoniego Macierewicza.

Tygodnik „Wprost” dotarł do szczegółów śledztwa w sprawie wypadku z udziałem szefa MON Antoniego Macierewicza. Zdaniem biegłych winnym karambolu jest kierowca z ministerialnej kolumny. Antoni Macierewicz miał spać w czasie zdarzenia.

Choć były policjant już we wtorek usłyszał zarzuty ws. śmierci Igora Stachowiaka to dopiero teraz Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej zdecydował się na reakcję. Mężczyzna już po tragicznych wydarzeniach zmienił pracę i przeniósł się do policji wojskowej. Służył w tej formacji od czerwca ubiegłego roku.

Usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień ws. śmierci Igora Stachowiaka na komisariacie policji we Wrocławiu, a nadal pracuje w służbach mundurowych. Były policjant trafił do Żandarmerii Wojskowej.

Żandarmeria Wojskowa rozbiła grupę zajmującą się rozprowadzaniem narkotyków w garnizonach na Warmii i Mazurach; zatrzymano 10 osób, w tym pięciu żołnierzy, znaleziono ponad 1700 porcji narkotyków - poinformowała komenda główna ŻW. W trakcie zatrzymania żołnierze ci znajdowali się pod wpływem środków odurzających.

"Żandarmeria Wojskowa odegrała szczególną rolę w zabezpieczaniu Szczytu NATO w Warszawie i Światowych Dni Młodzieży w Krakowie (...) Dzięki profesjonalnym działaniom Żandarmerii Wojskowej umocnił się w świecie obraz Polski jako państwa bezpiecznego, nowoczesnego i sprawnego" - zapewnia MON w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej. Ale to nie koniec.

Minister Antoni Macierewicz znowu jest w ogniu krytyki, tym razem za zablokowanie ruchu samochodów, by mógł przejść przez ulicę. Rykoszetem dostaje też Żandarmeria Wojskowa, która go ochrania. Ale za te nieprzyjemności dostaje rekompensatę - osobista gwardia polityka PiS została nagrodzona podwyżkami.

Antoni Macierewicz zapewniał, że wypadku pod Toruniem nie spowodował kierowca jego samochodu. Szef MON powiedział prawdę, ale nie dodał, że karambol spowodował kierowca auta z jego ochroną, który jechał za szybko i niezgodnie z techniką jazdy w kolumnie - wynika z rozmów Wirtualnej Polski z funkcjonariuszami BOR. - Grzmotnięcie było niezłe. Cud, że się Antoni nie połamał - mówi WP jeden z nich.

- Prokuratura zaczyna wzywać na przesłuchanie kierowców biorących udział w wypadku, w którym uczestniczyła kolumna ministra obrony Antoniego Macierewicza. Takie wezwanie w trybie pilnym dostał m.in.: kierowca lawety - podało RMF FM. W Lubiczu k. Torunia na drodze krajowej nr 10 zderzyło się osiem pojazdów - dwie limuzyny BMW należące do Żandarmerii Wojskowej i sześć pojazdów cywilnych. Poszkodowane zostały trzy osoby. Ministrowi nic się nie stało. Zaraz po zdarzeniu pojechał do Warszawy innym samochodem.