Spróbujmy zrobić eksperyment. Niech ci, którzy sądzą, że sprawa katastrofy pod Smoleńskiem została całkowicie wyjaśniona, a protestują tylko wariaci, wyobrażą sobie, że w tupolewie nie zginął Lech Kaczyński i wiele osób związanych z PiS, ale Donald Tusk i elita PO. I niech potem wyobrażą sobie, że rządzi PiS, a śledztwo jest prowadzone podobnie jak obecnie. Czy nadal twierdziliby, że wszystko jest jasne, oczywiste i zamknięte?