Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy w redakcji "Newsweeka" wykazała, że jej pracownicy mogli skutecznie zgłaszać niepożądane zjawiska w redakcji, bo procedury antymobbingowe w firmie są prawidłowe. Kontrolerzy nie sprawdzali natomiast, czy Tomasz Lis dopuścił się mobbingu. Przyznaje to nowy redaktor naczelny Tomasz Sekielski, a Główna Inspektor Pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko podkreśla, że "jedynym organem uprawnionym w Polsce do rozstrzygania, czy doszło do mobbingu, jest sąd". Związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza w rozmowie z WP podkreśla, że "sprawa nie jest zakończona", bo wciąż trwają rozmowy z zarządem nt. usprawnienia procedur antymobbingowych.