RegionalneTrójmiastoKontrola NIK w Gdańsku? "Niepokojąca" polityka mieszkaniowa w Trójmieście

Kontrola NIK w Gdańsku? "Niepokojąca" polityka mieszkaniowa w Trójmieście

Trójmiejscy działacze partii Razem złożyli wniosek do Najwyższej Izby Kontroli, w którym chcą przyjrzenia się polityce mieszkaniowej władz Gdańska. - Trzeba podejmować kolejne działania, by przymusić włodarzy, by poważniej potraktowali kwestie polityki mieszkaniowej - mówiła posłanka Magdalena Biejat, która wsparła lokalnych aktywistów.

Konferencja partii Razem w Gdańsku. Na pierwszym planie Magdalena Biejat, Anna Górska i Aleksandra Kulma.
Konferencja partii Razem w Gdańsku. Na pierwszym planie Magdalena Biejat, Anna Górska i Aleksandra Kulma.
Źródło zdjęć: © East News | Przemysław Świderski, REPORTER
Rafał Mrowicki

19.07.2021 15:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Działacze partii Razem spotkali się z mediami w symbolicznym miejscu. Mieszkańcy budynku przy al. Grunwaldzkiej 597 w Gdańsku od lat zmagają się z problemami.

Budowla należała do miasta, później do spółdzielni, a następnie - jak opisywał "Dziennik Bałtycki" - trafiała w ręce kolejnych prywatnych spółek. Była już urzędniczka miejska, odpowiedzialna za sprzedaż kamienicy, została skazana przez sąd.

- To, co dzieje się w polityce mieszkaniowej w Trójmieście jest niepokojące. Jest problem z dostępem do informacji publicznej oraz informacją na temat remontów zasobu komunalnego. Naciski działaczy partii lewicowych nie wystarczą. Trzeba podejmować kolejne działania, by przymusić włodarzy, by poważniej potraktowali kwestie polityki mieszkaniowej. Mieszkania są jednym z najważniejszych problemów - powiedziała posłanka Magdalena Biejat z Razem.

Partia Razem na poniedziałkowej konferencji skrytykowała politykę mieszkaniową władz Gdańska i Gdyni. Zdaniem jej działaczy w obu tych miastach buduje się zbyt mało mieszkań komunalnych. Magdalena Biejat mówiła, że to problem w samorządach w całej Polsce.

Wniosek do NIK

Gdańscy działacze partii Razem, Tomasz Rurkowski oraz Aleksandra Kulma, złożyli wniosek do prezesa Najwyżej Izby Kontroli Mariana Banasia. Chcą, by NIK przyjrzała się remontom mieszkań komunalnych oraz szerzej polityce mieszkaniowej w Gdańsku.

- Trzeba pomóc z udawaną bezsilnością urzędniczą. W rozmowach z urzędnikami często pojawia się słowo "patologia". Nie są nią ludzie, którzy potrzebują pomocy. Patologią nazywam brak pomocy, która powinna być udzielana mieszkańcom. Patologią jest dzielenie ludzi na tych, którym pomoc się należy i nie - mówiła Aleksandra Kulma, przewodnicząca Rady Dzielnicy Wrzeszcz Dolny.

Radna dzielnicowa wspomniała o przypadkach mieszkańców lokali komunalnych, którzy żyją w trudnych warunkach i długo muszą prosić o remonty. Zwróciła też uwagę, że w jej dzielnicy w kilkudziesięciu mieszkaniach wciąż brakuje toalet.

Lista mieszkań

Już wcześniej lokalni radni Prawa i Sprawiedliwości chcieli uzyskać od władz miasta listę wyremontowanych mieszkań, jednak nie uzyskali takiej listy. Nie pomogło tu pismo z Urzędu Ochrony Danych Osobowych, które stwierdza, że miasto powinno udostępnić radnym taką listę. O opinię wnioskował gdański poseł PiS Kacper Płażyński. Władze Gdańska tłumaczyły to bezpieczeństwem i prywatnością mieszkańców tych mieszkań.

Działacze Razem zwracają też uwagę na kamienicę przy ulicy Mniszki w centrum Gdańska, na której namalowano mural z wizerunkiem zamordowanego prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Lokalni radni PiS zwracali uwagę, że w budynku potrzeba remontów mieszkań komunalnych.

Wiceprezydent komentuje

Już po publikacji tekstu do sprawy odniósł się Piotr Grzelak - wiceprezydent Gdańska odpowiedzialny za politykę mieszkaniową. Jego zdaniem działacze Razem "kompromitują się brakiem wiedzy".

- Niestety nie tylko na temat systemu przyznawania mieszkań komunalnych w Gdańsku - w tej kwestii służymy pełną informacją. Wspomnę jedynie, że za ten proces nie odpowiadają Gdańskie Nieruchomości, na które złożyli skargę do Najwyższej Izby Kontroli. Jest niestety gorzej. Ugrupowanie, które chce w przyszłości przejąć władzę i na sztandarach nosi kwestie mieszkalnictwa, nie odróżnia instrumentów samorządowych od instrumentów państwa - powiedział Piotr Grzelak.

Wzrost cen na rynku

Jak mówi zastępca Aleksandry Dulkiewicz, "w Gdańsku co kadencję pozyskujemy około tysiąc nowych mieszkań, najwięcej na północ od Warszawy".

- Nie inaczej jest obecnie. Od 2018 roku przybyły 447 nowe mieszkania, a do końca kadencji planowane jest dodatkowych 817. Gdańskie Nieruchomości na bieżąco utrzymują, remontują, modernizują budynki. Tylko w tej kadencji wyremontowaliśmy 528 lokali, a do końca 2023 roku planowane są remonty kolejnych 700 - mówił wiceprezydent.

- Wykorzystujemy w tej kwestii wszystkie dostępne państwowe instrumenty wsparcia. Jednak nawet takie zaangażowanie miasta nie jest w stanie zatrzymać procesu nadmiernego wzrostu cen na rynku prywatnym. Mówiliśmy o tym wielokrotnie, ostatni raz na sesji RMG w czerwcu br. Potrzebne są rozwiązania na poziomie ustawowym, które np. ograniczą spekulację. Jako obywatel tego kraju oczekuję od ugrupowań politycznych propozycji systemowych i zapraszam do rzetelnej rozmowy na ten palący problem - dodał Piotr Grzelak.

Komentarze (13)