Zaskakujący apel Szydło. Padło pytanie o afery PiS
Była premier Beata Szydło broni Mariusza Błaszczaka w sprawie zamieszania wokół rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą. Europosłanka Prawa i Sprawiedliwości zabrała również głos na temat jej ewentualnego startu w wyborach prezydenckich i afer z udziałem polityków PiS.
Beata Szydło gościła w sobotę rano w RMF FM u Krzysztofa Ziemca. Prowadzący pytał ją o zamieszanie wokół rosyjskiej rakiety, która w grudniu spadła w okolicach Bydgoszczy, o czym członkowie rządu dowiedzieli się dopiero pod koniec kwietnia. Była szefowa rządu przyznała, że wierzy ministrowi obrony narodowej. Mariusz Błaszczak twierdzi, że poinformowano go o rakiecie pod koniec kwietnia, za co zrzuca odpowiedzialność na wojskowych.
Rosyjska rakieta w Polsce
- Uważam, że pan minister Błaszczak jest doskonale wypełniającym swoją funkcję ministrem. Zrobił bardzo dużo dla bezpieczeństwa. Rozbudował polską armię - mówiła Beata Szydło w RMF FM.
- Jest to sytuacja, która powinna być wyjaśniona. Dziś nie możemy oceniać tej sytuacji, znając jedynie fakty medialne. Polacy są bezpieczni. Polska armia naprawdę jest na bardzo wysokim poziomie. Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że jesteśmy krajem przyfrontowym - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS oszukuje Polaków? Niepokojące słowa byłego ambasadora
Szydło na prezydenta? Znamienna reakcja byłej premier
Pytana, czy będzie kandydatką PiS w kolejnych wyborach prezydenckich, roześmiała się. Unikała jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o start w tegorocznych wyborach parlamentarnych.
- W tej chwili jest kampania do parlamentu polskiego i na tym się koncentrujemy. Potem będzie kampania samorządowa i europarlamentarna. W tej chwili rozmowa o tym, kto będzie kandydatem PiS na prezydenta, jest zbyt wczesna. Na pewno będę wspierać moich kolegów i koleżanki. Będziemy pomagać wszystkim. Ja dzisiaj decyzją wyborców reprezentuję ich w Parlamencie Europejskim i na tym się skupiam. Jeżeli chodzi o listy, to ta dyskusja przed nami - stwierdziła wiceszefowa PiS.
Szydło o karze śmierci
Europosłanka PiS była pytana również o tragedię 8-letniego Kamilka z Częstochowy, który zmarł po skatowaniu przez ojczyma. Padło również pytanie o wypowiedzi premiera, który stwierdził, że jest zwolennikiem kary śmierci.
- To ogromna tragedia. Muszą być wyciągnięte wnioski, ale nie może to być rozgrywane na poziomie politycznym, jak próbuje to robić opozycja. Ten ojczym to bestia - powiedziała Beata Szydło.
- Rozmowa w tej chwili, w obliczu tej tragedii i na tak wysokim poziomie emocji, czy wprowadzać karę śmierci, czy zwiększać kary dla takich zwyrodnialców, nie jest dobra. W emocjach można mówić różne rzeczy. Trzeba wyciągnąć wnioski i pewnie tak się stanie, że minister sprawiedliwości przygotuje rozwiązania - dodała.
Beata Szydło była również pytana, czy na sobotniej konferencji programowej PiS padną zapowiedzi waloryzacji programów społecznych, takich jak 500 plus. Tu również nie było jednoznacznej odpowiedzi. Europosłanka stwierdziła, że odbędzie się dyskusja w tej sprawie.
Szydło o aferach PiS: mnie to też bulwersuje
Europosłanka została także zapytana o afery z udziałem polityków Zjednoczonej Prawicy. - Różnego rodzaju informacje, które się pojawią w mediach, są bardzo często bulwersujące opinię społeczną, ale też bardzo często są niesprawdzone - przekonywała.
Mówiąc o NCBiR, gdzie Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) wszczął kontrolę w związku z informacjami o nadużyciach w tej instytucji, Szydło powiedziała, że "ją też to bulwersuje".
- Bardzo często są przytaczane moje słowa: praca, pokora, umiar. Trzymam się tej dewizy i apeluję do moich koleżanek i kolegów żebyśmy wzięli sobie to do serca, bo rzeczywiście pokus, kiedy się rządzi, jest wiele, ale my musimy pamiętać o tym, że rządzimy dlatego, że mandat do tego dali nam wyborcy - wskazywała była premier.
Źródło: RMF FM
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski