Wszystko jasne? Wyciekły najnowsze ustalenia z rozmów koalicji
Liderzy partii opozycyjnych otrzymali już projekt umowy koalicyjnej, który został wypracowany przez zespół programowy - podaje "Rzeczpospolita". Według medialnych doniesień znane już są też podziały ministerstw między koalicjantami.
Projekt uzgodnień ma mieć około 10 stron. "Dokument jest zbiorem haseł programowych i priorytetów, co do których partie się zgadzają" - donosi "Rzeczpospolita". Nie ma tam jednak konkretnych rozwiązań. Najczęstszą frazą ma być sformułowanie "będziemy dążyć do...".
Jeden z uczestników negocjacji w rozmowie z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że szczegóły pozostawiono nowym ministrom. - Nie możemy przecież im dyktować, kiedy np. konkretnie będą wprowadzone podwyżki dla budżetówki, to sprawa dla szefa resortu finansów - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje dziennik, wśród punktów umowy są m.in.: podwyżki dla sfery budżetowej, kwestie dotyczące wymiaru sprawiedliwości, środków z KPO, reformy oświaty i ochrony zdrowia oraz przywrócenie publicznego charaktery mediom narodowym.
Z kolei wśród kwestii, których nie rozstrzygnięto, jest m.in.: aborcja i zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia i naukę.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Trzech wicepremierów, rotacyjni marszałkowie. Znamy kulisy negocjacji
Opozycja chce zredukować rząd
"Gazeta Wyborcza" podaje natomiast, że dokonano już podziału ministerstw między koalicjantami.
"Na dziś wiadomo, że fotel wicepremiera w rządzie Donalda Tuska obejmie szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz - i będzie też ministrem obrony. Drugim wicepremierem będzie wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowski, któremu ma podlegać również resort cyfryzacji" - informuje gazeta.
O potencjalnych nazwiskach przymierzanych do objęcia teki ministra obrony narodowej pisaliśmy wcześniej w Wirtualnej Polsce. Wśród typowanych osób był właśnie Kosiniak-Kamysz. Informowaliśmy również, że niespodziewanym kandydatem Lewicy na wicepremiera może być Gawkowski.
Według informacji "Gazety Wyborczej", Koalicji Obywatelskiej najbardziej ma zależeć na MSWiA oraz resortach: sprawiedliwości, aktywów państwowych, finansów, zdrowia i kultury.
Według rozmówcy gazety ministerstwo edukacji może zostać podzielone na dwa. - Upewniamy się, czy to możliwe bez zmiany tzw. ustawy o działach administracji rządowej - wyjaśnia.
Według informatorów "Gazety Wyborczej", jeżeli dojdzie do podziału, to resort edukacji obejmie KO i Trzecia Droga.
Ludowcom, poza MON, ma przypaść infrastruktura i rolnictwo, zaś partii Hołowni - klimat i MSZ. Lewica, poza cyfryzacją, dostanie sprawy społeczne - twierdzi gazeta.
Na ten moment nie ma decyzji o restrukturyzacji, bo do tego potrzebna będzie ustawa, a więc podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Do reformy ma jednak dojść w trakcie kadencji. "Jest pewne, że opozycja ograniczy liczbę sekretarzy i podsekretarzy w ministerstwach. Podobnie jak rządowych pełnomocników, których na potęgę zatrudniano za PiS" - pisze "Gazeta Wyborcza".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tusk ujawni kulisy rozmów o rządzie? Wiemy, co padnie na wiecu w Jagodnie. Jednoznaczny sygnał
Źródło: "Rzeczpospolita", "Gazeta Wyborcza", WP Wiadomości