Stoi murem za Putinem. Wyjechał z Moskwy jako jeden z pierwszych
Dmitrij Miedwiediew zabrał głos ws. próby puczu ze strony szefa grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna. Choć wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej przekonywał, że w obliczu kryzysu Rosjanie powinni w pełni ufać swojemu przywódcy, sam jako jeden z pierwszych opuścił stolicę.
24.06.2023 | aktual.: 24.06.2023 16:16
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
"Teraz najważniejsze dla pokonania wroga zewnętrznego i wewnętrznego, który jest głodny rozdarcia naszej Ojczyzny, dla uratowania naszego państwa, jest skupienie się wokół Prezydenta, Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych kraju" - napisał kremlowski polityk na swoim kanale w aplikacji Telegram.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rozłam i zdrada - droga do największej tragedii, powszechnej katastrofy. Nie pozwolimy na to. Wróg zostanie pokonany! Zwycięstwo będzie nasze!" - dodał.
Miedwiediew uciekł z Moskwy?
Według najnowszych doniesień medialnych Miedwiediew opuścił Moskwę. "Źródło Czeka-OGPU przekazało, że Dmitrij Miedwiediew, jego rodzina i asystenci zostali 'ewakuowani' z regionu moskiewskiego. Wcześniej źródło podało, że helikopter miał lecieć do Wałdaj (obwód nowogrodzki - przyp. red.) z Putinem" - czytamy na kanale Rucriminal.info w aplikacji Telegram.
Jak się okazuje, były prezydent nie jest jedynym - choć jednym z pierwszych - który zdecydował się na ucieczkę. W Moskwie zaobserwowano zwiększony ruch prywatnych odrzutowców należących do oligarchów.
Kryzys w Rosji narasta. Prigożyn ogłosił bunt
Szef grupy Wagnera poinformował w piątek, że oddziały rosyjskiej armii zaatakowały jego najemników. Jewgienij Prigożyn wezwał do buntu i obalenia rosyjskiego ministra obrony. Kremlowscy oficjele bezzwłocznie zareagowali na oświadczenie Prigożyna, a FSB zaapelowało do wagnerowców: "nie popełnijcie nieodwracalnego błędu".
Sytuacja w Rosji jest bardzo napięta, w wielu miejscach panuje chaos. Władimir Putin zapewnił, że wszystkie osoby, które "weszły na drogę szantażu i gróźb terrorystycznych, zostaną ukarane". - Wszelkie wewnętrzne zamieszki są śmiertelnym zagrożeniem dla naszej państwowości jako narodu. Są ciosem dla Rosji, dla naszych ludzi i naszych działań na rzecz ochrony naszej ojczyzny - podkreślił.
Źródło: Telegram/PAP